Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umiętności w cenie

NORBERT ZIĘTAL
PRZEMYŚL. Zachodnie firmy niechętnie inwestują w naszym regionie. Gdy już uda się je sprowadzić, okazuje się, że brakuje odpowiednich ludzi do pracy.

W Przemyślu i powiecie we wrześniu br. było o 166 bezrobotnych mniej niż w sierpniu. Pomimo, że tendencja ta ma się utrzymać w październiku, nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia. - Lokująca się w naszym regionie niemiecka firma Knorr Bremse, produkująca elementy dla kolei, potrzebowała 30 tokarzy i frezerów. Wymogiem była umiejętność obsługi obrabiarek sterowanych numerycznie. Z kilkuset chętnych osób zakwalifikowało się tylko 10. Wyjechały już do Niemiec na szkolenia opłacane przez ęą firmę - mówi Iwona Kurcz - Krawiec, kierownik Powiatowego Urzędu Pracy w Przemyślu.
Niedawno do przemyskiego PUP zgłosiła się firma poszukująca pracownika z licencją agenta celnego, nawet ze średnim wykształceniem. Odeszła z kwitkiem. W bazie danych są jedynie osoby z ukończoną administracją celną. Tych firma nie potrzebowała.
- Wspieramy inicjatywy lokalnych szkół, które chcą kształcić ludzi w poszukiwanych profesjach. Taką jest np. pielęgniarstwo, które planuje uruchomić Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Przemyślu - mówi Robert Choma, prezydent miasta.

Iwona Kurcz - Krawiec, kierownik PUP w Przemyślu:

Niedawno przemyskie Zakłady Płyt Pilśniowych złożyły ofertę zatrudnienia 50 osób. Takie rzeczy nas cieszą. Smucą jednak sytuacje, gdy na atrakcyjne oferty nie możemy odpowiedzieć z powodu braku u bezrobotych odpowiednich kwalifikacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24