Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umorzone śledztwo w sprawie znęcania się nad psem we Wrocance. Właściciel nie zagłodził zwierzęcia, ale nie dbał o niego

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Archiwum OTOZ Animals Jasło
Jasielska policja umorzyła dochodzenie w sprawie znęcania się nad psem przez jego właściciela. Z ustaleń śledztwa wynika, że pies nie został zagłodzony na śmierć, ale właściciel nie troszczył się o niego we właściwy sposób.

15 lipca na jednej z posesji we Wrocance (pow. jasielski) został znaleziony martwy pies. Kilkuletni kundelek był przez swojego właściciela zamykany w stodole. Wcześniej dokarmiała go kobieta, która raz na jakiś czas przyjeżdżała do tej miejscowości. Tego dnia, gdy po raz kolejny przywiozła karmę, okazało się, że pies już nie żyje.

Inspektorzy jasielskiego oddziału Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt podejrzewali, że właściciel nie interesował się kundelkiem i nie dawał mu jeść.

"Wcześniej był przetrzymywany na zewnątrz, na krótkim metrowym łańcuchu, w słońcu, bez schronienia. Gdy były ulewy, stał dwa dni w wodzie, nie mógł się położyć, bo by się utopił. Po interwencji sąsiadów właściciel schował go do stodoły i odizolował od świata". Taki opis warunków życia kundelka pojawił się na facebookowym profilu OTOZ Jasło.

Dochodzenie w tej sprawie wszczęła, po otrzymaniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, jasielska policja. Było prowadzone pod kątem znęcania się nad zwierzęciem i zagłodzenia go.

- Zakończyło się umorzeniem - informuje podkomisarz Piotr Wojtunik, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jaśle.

Podstawą takiej decyzji była opinia biegłego, powołanego w toku postępowania. Zwłoki psa zostały przekazane do zbadania przez weterynarza, biegłego z zakresu patomorfologii i medycyny weterynaryjnej z Lublina.

- Z wydanej przez niego opinii wynikało, że główną przyczyną śmierci psa była niewydolność krążeniowo-oddechowa o charakterze przewlekłym.

Oznacza to, że pies nie zdechł z głodu. Jednak z ustaleń policjantów wynika, że nie miał dobrych warunków do życia. Był trzymany na krótkim łańcuchu. Nie był też szczepiony.

- Dlatego w tym momencie prowadzimy czynności wyjaśniające w sprawie o dwa wykroczenia, których mógł się dopuścić właściciel psa, związane z nieprzestrzeganiem ustawy o ochronie zwierząt. Z jej przepisów wynikają określone obowiązki dla właścicieli psów

- tłumaczy Piotr Wojtunik.

Kara za popełnienie wykroczeń to grzywna lub areszt.


ZOBACZ TEŻ: Policjant adoptował drugiego psa, nad którym poprzedni właściciel się znęcał

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24