Umowa podpisana, minister skarbu przekazał Jezioro Tarnobrzeskie

Zawarta początkiem tygodnia umowa przenosi akcje Kopalni Siarki „Machów” S.A. na rzecz tarnobrzeskiego samorządu.

To korzystne dla Tarnobrzega
- Podpisałem umowę o nieodpłatnym przejęciu wszystkich akcji Kopalni Siarki „Machów” S.A., bo według mojej oceny jest to korzystne dla Tarnobrzega i jego mieszkańców - tłumaczy Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Zapewnia nam to możliwość prowadzenia spójnej strategii zagospodarowania akwenu wraz z linią brzegową - dodaje Mastalerz.

Z tego posunięcia nie są zadowoleni wójtowie z sąsiednich gmin na terenie, których prowadził kiedyś działalność Siarkopol, gdyż obawiają się, że teraz mogą być kłopoty z finansowaniem kosztownego procesu rekultywacji terenów po kopalni siarki.

Państwo ma płacić za rekultywację
Co można stracić na tym posunięciu? Według prezydenta miasta samorządy niczym nie ryzykują. Przede wszystkim jest zapewnienie na piśmie o dalszym pokrywaniu wydatków związanych z pracami rekultywacyjnymi terenów posiarkowych w województwie podkarpackim i świętokrzyskim do końca 2013 roku przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Kto zapłaci za rekultywację po 2013 roku?

- Obowiązek ten zgodnie z obowiązującym prawem spoczywa na budżecie państwa - kończy Norbert Mastalerz.

Atrakcyjne jezioro
Tymczasem Jezioro Tarnobrzeskie stało się największą atrakcja turystyczno-rekreacyjną w tym rejonie. Powstało ono po odkrywkowej eksploatacji złóż siarki w rejonie Tarnobrzega, czyli na miejscu wyrobiska – o powierzchni ok. 560 ha i głębokości do 110 m. Po odpowiednim zabezpieczeniu wyrobiska górniczego "Machów" i ukształtowaniu skarp brzegowych zbiornik zalano wodą z Wisły.

Obecnie Jezioro Tarnobrzeskie, to wymarzone miejsce do wypoczynku nie tylko dla mieszkaćów miasta i okolicznych miejscowości. Można tu popływać, pożeglować czy wypożyczyć sprzęt wodny. Powierzchnia lustra wody to 455 ha, a maksymalna głębokość 40 metrów.