Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytet Rzeszowski przyjmie twoje ciało

Beata Terczyńska
W związku z otwarciem medycyny Uniwersytet Rzeszowski wprowadził "Program świadomej donacji zwłok".

120 studentów w październiku rozpocznie naukę na nowym kierunku lekarskim Uniwersytetu Rzeszowskiego. Przyszli medycy już na pierwszym roku będą mieli zajęcia z anatomii w nowo wybudowanym Zakładzie Nauk o Człowieku. Będą się uczyli na fantomach, modelach, specjalnych programach wirtualnych, ale także niezbędne do nauki jest im prawdziwe ciało ludzkie. Dlatego uniwersytet wprowadził "Program świadomej donacji (od red. darowizny) zwłok".

- To oznacza, że osoby, które chcą uczelni oddać swoje ciało po śmierci, mogą to uczynić, podpisując specjalny akt, poświadczony u notariusza - tłumaczy prof. Stanisław Orkisz, kierownik Zakładu Nauk o Człowieku UR.

Dodaje, że są jednak pewne warunki. Ofiarodawca musi być pełnoletni, świadomy decyzji. Ze względu na bezpieczeństwo studentów nie może być zarażony wirusem HIV, czy żółtaczką typu C, czy też mieć zaawansowanej choroby nowotworowej i powikłań po chemio- i radioterapii. Zwłoki nie mogą być w zaawansowanym rozkładzie. Uczelnia, z uwagi na koszty, nie będzie ich też sprowadzać z zagranicy. - Ciało wykorzystywane będzie do celów dydaktyczno - naukowych przez studentów i lekarzy przez okres 3 do 5 lat - mówi prof. Orkisz, z wykształcenia także lekarz pracujący wiele lat na histologii, a później uczący także anatomii. - W akcie donacji zaznacza się, czy ciało ma być później pochowane w grobowcu rodzinnym, czy wśród donatorów z imieniem i nazwiskiem, czy też bezimiennie. Takie miejsce kanclerz uczelni zapewnił już na cmentarzu komunalnym w Rzeszowie.

Dotychczas zajęcia z anatomii odbywały się na zwłokach osób nieznanych, po które nikt się nie zgłaszał.

- Nadal jest taka prawna możliwość, by ciało zmarłego, po które nie zgłosiła się rodzina, zostało przekazane przez starostę do celów dydaktyczno - naukowych. Dotyczy to również osób z domów opieki społecznej, nie mających rodziny.

Przekazana może być też tylko jakaś część ciała, np. prokurator zgodził się, by zakład dostał znalezioną, leżącą ok. 30 - 50 lat, czaszkę.

Uczelnia ma już pierwsze zgłoszenie od chętnych gotowych podpisać akt donacji zwłok.

- Małżeństwo poprosiło, żeby im przesłać formularz aktu, który chcą wypełnić i poświadczyć u notariusza.

Kierownik przyznaje, że nawet najlepsze modele, fantomy i programy nie są w stanie zastąpić nauki na prawdziwym ciele. - Trudno sobie wyobrazić, by chirurg nie widział, jak wyglądają kości, kardiolog, jak serce, czy neurochirurg, jak mózgowie. Powoli trzeba będzie studentów z tym oswajać i wprowadzać w tajniki budowy ciała.

Z pewnością pomocny będzie też zakupiony przez uczelnię wirtualny stół anatomiczny z ekranem dotykowym. Studenci zobaczą ciało kobiety i mężczyzny od środka, organy wewnętrzne w różnych przekrojach.

- Zobaczą np. przekrój wątroby, gdzie dochodzi tętnica, jak uformowane są płaty tego organu - tłumaczy doktor. - Będzie też możliwe prowadzenie symulowanej operacji.

W zakładzie, który powstał koło Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, trwa wyposażanie sal i montowanie specjalistycznej aparatury, np. wysokiej klasy mikroskopów.

- Mamy też modele anatomiczne różnych części ciała: serca, oka, ucha, mózgowia, kostny, mięśni.

Potocznie zakład został mianowany już "Anatomicą", choć tak naprawdę to Katedra Nauk Morfologicznych - ZNOC obejmująca cztery zakłady: anatomii prawidłowej, histologii z embriologią, anatomii patologicznej i medycyny sądowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24