Uniwersytet stworzy klasę dla geniuszy

Tu matematyki, fizyki i informatyki uczyliby nauczyciele akademiccy. Według autorskiego programu.

- To trafiony pomysł - oceniają Dominika Kwiatkowska i Iza Stępień, uczennice Gimnazjum nr 9 w Rzeszowie.

- Po pierwsze, uczyłybyśmy się od najlepszych. Po drugie, naprawdę można wtedy rozszerzyć wiedzę. W szkole często dostosowuje się program do całej klasy i ci lepsi czekają, aż materiał pojmą mniej zdolni matematycznie. A w takiej klasie nie trzeba by było tracić czasu.

To się sprawdza

Jerzy Cypryś, p.o. podkarpackiego kuratora oświaty uważa, że za klasą przemawia to, iż w rankingach szkół w czołówce są właśnie te współpracujące z uczelniami.

- Spotkaliśmy się już z dyrektorami liceów. Mają się zastanowić nad propozycją takiej klasy u siebie - mówi kurator.

Na odpowiedź czeka dr Stanisław Domoradzki, kier. Zakładu Dydaktyki Matematyki na UR.
- Podobne klasy działają i sprawdzają się w Toruniu i Krakowie - mówi S. Domoradzki. - Warto więc spróbować. Marzy nam się wyłapanie talentów o zamiłowaniach matematycznych. Nie kryjemy, że chcielibyśmy, aby uczniowie studiowali na naszej uczelni, a później może zostali u nas.

Szkoły na tak

Pomysł podoba się Ryszardowi Kisielowi, dyr. I LO w Rzeszowie:

- Nie boję się wyzwań, więc na gorąco zadeklarowałem chęć takiej klasy w I LO. Byłoby to niewątpliwie podniesienie renomy szkoły - mówi R. Kisiel. - Ale mam jeszcze dużo wątpliwości technicznych funkcjonowania tej klasy, m. in. co do zatrudnienia nauczycieli, wynagrodzenia, rekrutacji.

Mnóstwo pytań ma też Danuta Stępień, dyr. IV LO, które słynie w mieście jako matematyczne:

- W piątek omówimy z nauczycielami pomysł. Potrzebne jest kolejne spotkanie w kuratorium, na którym można byłoby rozwiać wszelkie wątpliwości.