Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z bolącą nogą po przychodniach

Kinga ANIOŁ <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Rozgoryczona dziewczyna pokazuje klisze, wyniki, ma żal do lekarzy, że nie udzielili jej właściwej pomocy.
Rozgoryczona dziewczyna pokazuje klisze, wyniki, ma żal do lekarzy, że nie udzielili jej właściwej pomocy. K. Anioł

Z nogą spuchniętą jak bania 18-latka z Kielc jeździła po przychodniach. Jeden lekarz orzekł, że to zwichnięcie, drugi, że stłuczenie, trzeci, że "chyba złamanie". Odsyłano ją przez 10 dni z gabinetu do gabinetu.

Dziewczyna potknęła się i spadła ze schodów 7 sierpnia. Noga spuchła, bardzo bolała, nie dało się na niej stanąć, ani chodzić. Pojechała do poradni chirurgiczno-ortopedycznej w przychodni na osiedlu Na Stoku w Kielcach.

- Tam zrobili prześwietlenie, lekarz obejrzał kliszę i stwierdził zwichnięcie. Kazał nogę smarować maścią i leżeć - opowiada 18-latka.

Ale ból i opuchlizna nie minęły

Dziewczyna zgłosiła się więc do lekarza ogólnego w przychodni "Handel" przy ulicy Kopernika w Kielcach. Lekarka na podstawie zdjęcia z poprzedniej przychodni orzekła, że to stłuczenie, zaleciła branie środków przeciwbólowych. Lecz one nie pomagały.

Po 10 dniach od upadku dziewczyna, nie mogąc wytrzymać nieustającego bólu, pojechała ponownie do przychodni "Handel" przy ulicy Kopernika w Kielcach. Tym razem trafiła do reumatologa. - Lekarka powiedziała, że noga powinna być w gipsie, ponieważ może być złamana, czego prześwietlenie może nie wykazać. Dostałam skierowanie do gipsowania i pojechałam z nim do przychodni na osiedlu Na Stoku - mówi dziewczyna. - Tam kazali przyjść następnego dnia, ale uparłam się, długo czekałam i wreszcie przyjął mnie chirurg. Zza biurka spojrzał na nogę, obejrzał kliszę i powiedział, że nie ma potrzeby zakładania gipsu. Zadzwoniłam po mamę - kontynuuje 18-latka. - Po jej interwencji zrobili mi drugie prześwietlenie, które nic nie wykazało. Lekarz stwierdził, że jednak prawdopodobnie złamanie jest, ponieważ w innym przypadku już bym chodziła. Wreszcie założyli mi gips - pokazuje poszkodowana.

Zrobiliśmy, co należało

- Pacjentka zgłosiła się do nas po wizycie w ambulatorium chirurgicznym. Zdjęcie nie wskazywało na złamanie, więc lekarz zalecił jej opatrunek usztywniający oraz środki przeciwbólowe. Ponieważ nie było poprawy, dostała skierowanie do chirurga - tłumaczy Jadwiga Grzebieniowska, członek zarządu przychodni "Handel" przy ulicy Kopernika.

Marek Mazurkiewicz, prezes spółki "Przyjaciel", właściciela poradni chirurgiczno-ortopedycznej na osiedlu Na Stoku stwierdził: - Założenie gipsu pacjentce przy pierwszej wizycie nie było wskazane. Drugim razem skierowana była do chirurga, który uznał, że zakładanie gipsu nie jest konieczne. Po drugim prześwietleniu również nie stwierdzono złamania, zagipsowanie nogi miało na celu jedynie uśmierzenie bólu.

Należy gips założyć

Jerzy Żelichowski, lekarz medycyny, specjalista ortopeda, ocenia tę sytuację tak: - Jeżeli nie wystąpiło przemieszczenie kości bezpośrednio po urazie, złamanie może być na prześwietleniu niezauważalne. Gdy istnieje podejrzenie, że mogło dojść do złamania, nogę należy unieruchomić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie