Wygrywając u siebie 2-0 Kolejarz Stróże jest bliżej II ligi, ale dopóki piłka w grze, stalowowolan nie można skreślać.
- Sytuacja jest poważna, ale w Stróżach była dopiero pierwsza połowa walki - mówi trener Albin Mikulski. - Cały czas sprawa jest otwarta i absolutnie stać zespół przynajmniej na wyrównanie strat z pierwszego meczu. Gramy u siebie i zrobimy wszystko, by uratować II ligę.
Ubytki w obronie
Mikulskiemu nie brak problemów kadrowych. Na pewno nie zagrają obrońcy Marek Kusiak, Marek Drozd (obaj kontuzje) i Marcin Drabik (kartki), a pod znakiem zapytania stoi występ kolejnego defensora, Andrzeja Kasiaka. Mimo słabej gry w Stróżach stalowcy nie tracą wiary w to, że mogą się utrzymać.
- Miejsce Stali jest w II lidze, a Kolejarza w III - powiedział dla nowosądeckich mediów, Mieczysław Ożóg, co rozsierdziło graczy ze Stróż.
Dobry humor dopisuje trenerowi Kolejarza, Mirosławowi Hajdo.
- Ja w Stalowej Woli jeszcze nie przegrałem i teraz jestem dobrej myśli. Na rewanż wyjeżdżamy w przeddzień meczu, na nocleg zatrzymamy się w okolicach Stalowej Woli. Zagramy w prawie optymalnym składzie tylko bez pauzującego za kartki Marka Gołąbka. Pod znakiem zapytania stoi występ Dariusza Walęciaka.
Kibice za darmo
Na miły gest zdobyli się działacze Stali - kibice na mecz wejdą za darmo.
- Przez cały sezon wspaniale nasz zespół dopingowali, dlatego coś im się od nas należy - powiedział Marek Jarecki, dyrektor klubu. Właśnie na gorący doping liczą stalowcy - kibice mogą być "12 zawodnikiem" mających nóż na gardle gospodarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?