Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urok dawnej wsi w miniaturowym skansenie

Ula Sobol
Józef Woźnik chce pokazać następnym pokoleniom, jak się żyło na wsi kilkadziesiąt lat temu.
Józef Woźnik chce pokazać następnym pokoleniom, jak się żyło na wsi kilkadziesiąt lat temu. Krystyna Baranowska
Chatki, stajenki i narzędzia w przenośnym skansenie Józefa Woźnika z Rzeszowa są jak prawdziwe. Tylko znacznie mniejsze.

Elegancki, starszy pan. 78 lat, siwe włosy, duże, okrągłe okulary, pogodna twarz. Józef Woźnik, pasjonat dawnej wsi z dumą prezentuje swój miniskansen. Chatka, stodoła, stajnia, drewutnia, wiatrak...

- Wszystko tu jest oryginalne chociaż małych rozmiarów. A najważniejsze, że nie utraciło swojego dawnego uroku - mówi pan Józef i demonstruje żarna. Dwa kamienie ułożone, jeden na drugim. Górny jest ruchomy. O zastosowaniu dawnych urządzeń, sposobie ich działania pan Józef wie wszystko. - Kiedyś było to w każdym domu - zauważa nostalgicznie.

Bo kiedyś ludzie na wsiach utrzymywali się przede wszystkim z rolnictwa. Panowała bieda, więc wszystkie produkty trzeba było sobie samemu wytworzyć, począwszy od jedzenia, a skończywszy na ubraniach.

Z upływem lat wieś zmieniła się i rozwinęła. - Wiele narzędzi odeszło w niepamięć - zauważa pasjonat. - Kto dzisiaj używa cepa, sierpa albo nosideł, żeby przynieść dwa wiadra wody ze studni albo strumyka?

Mam do spełnienia misję

Pan Józef, obdarzony rękodzielniczym talentem, postanowił wygląd dawnej wsi zrekonstruować. - Czuję, że mam do spełnienia małą misję - mówi. - Przekazać młodszemu pokoleniu, jak żyło się kilkadziesiąt lat temu.

Miniaturowe cuda wykonuje z drewna, sklejek, z opakowań, gwoździ i naturalnych surowców, m.in. słomy, sznurka. Narzędzia, obiekty i kieszonkowe przedmioty związane ze wsią odtwarza z wielka precyzją i dbałością o szczegóły. Wszystko wykonuje własnoręcznie.

Pasji oddaje się od kilkunastu lat. Jego kolekcja ciągle się powiększa. I stale jest udoskonalana, bo ciągle coś dorabia, zmienia. Wrota miniaturowej stodoły czy stajni są uchylne. Narzędzia rolnicze są ruchome. Pług ma odkładnice, a żarna kamienie.

Dzięki temu uważny obserwator nie tylko pozna dawne urządzenia, ale zdobędzie też wyobrażenie o dawnej pracy, o dawnym rzemiośle.

- Chciałem pokazać, że praca ludzi na wsi naprawdę była ciężka - podkreśla Woźnik. - Wszystko mozolnie wykonywano ręcznie, albo z pomocą zwierząt. W polu okrągłe dnie spędzała cała rodzina. Najpierw spulchniali ziemię, później bronowali, siali, sadzili, plewili, kopali motykami, zbierali - wylicza. - Na końcu było mielenie mąki i pieczenie chleba. Ile to czynności trzeba było przejść...

I prezentuje żarna, dzierża, łopaty i niecki do pieczenia chleba. Pokazuje maślnice, drabiniasty wóz.

- Rodzicom w pracach polowych pomagały dzieci. Kopały ziemniaki, nosiły snopki zboża, siano, pasły krowy, poganiali konia - wylicza pan Józef. - Czasami pracowaliśmy ponad nasze siły...

W małej stajence mała krówka

Ojciec Józefa był tkaczem. I dlatego pierwszym eksponatem w jego miniaturowym skansenie był warsztat tkacki. W miniaturowej wsi można podziwiać też tartak, pralnie, stodołę, warsztat stolarski, ule, ladę do sieczki, piłę do rżnięcia desek, a nawet pług.

Stodoła i obora mają słomiane dachy. Drzwi można otworzyć i zajrzeć do środka. A środku krowy, konie, świnie.

Jednym z eksponatów jest rodzinny dom pana Józefa. Kwiaty niemalże oknami zaglądają do środka.

- Dawniej dom stawiano z belek. Nie używano gwoździ - wyjaśnia Józef.

W miniaturowej wiosce urządzenia obsługują miniaturowi mieszkańcy wsi.

- Chciałbym, aby moje postacie miały piękne twarze. Niestety, nie umiem ich dobrze namalować. Czasami używam gotowych laleczek.

Muzeum, które wędruje

Eksponaty pan Józef starannie poukładał, podpisał i ponumerował. - Zajmują prawie cały pokój - śmieje się pasjonat. Ale bywa, że swój miniskansen pakuje do specjalnej skrzyni, wywozi z domu i prezentuje na wystawach w bibliotekach, szkołach.

Niedawno takie spotkanie odbyło się w Filii nr 4 Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie przy ul. Ofiar Katynia. A pan Józef cieszy się, że może pokazać młodym ludziom dawną wieś i jej niezapomniany urok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24