Urzędnicy skarbowi są nietykalni

Może to będzie zaskoczeniem dla wielu, ale w gospodarce jest dobrze - powiedział minister Raczko. - Nastąpił wzrost, który na koniec roku powinien sięgnąć 3,5 proc. Rośnie eksport, rachunek obrotów bieżących jest w porządku, a inflacja wynosi tylko 1 proc. - przekonywał. Zdaniem ministra fundament naszej gospodarki jest zdrowy, choć warunki w naszym otoczeniu nienajlepsze. Gospodarka europejska, zwłaszcza niemiecka, przeżywa stagnację. U nas bezrobocie spada, choć nadal jest wysokie. Niepokoi też poziom długu publicznego.
Niekorzystnym zjawiskom ma zapobiec plan wicepremiera Hausnera. Zakłada on ograniczenie wydatków, co ma umożliwić skorzystanie z funduszy wspólnotowych po naszym wejściu do Unii Europejskiej.

Spotkanie zorganizował Podkarpacki Klub Biznesu, ale było ono otwarte dla innych. Uczestniczył w nim m.in. Andrzej Cieślik, szef Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez Urzędy Administracji Państwowej i ZUS.

Przedsiębiorcy wyrażali obawy, że wzrost podatku VAT na materiały budowlane może zahamować rozwój całej branży. Mówili o konieczności silniejszego wsparcia eksporterów.
Większość pytań dotyczyła systemu podatkowego. Właściciele firm postulowali ograniczenie zbytniej swobody urzędników, którzy mogą podejmować błędne decyzje i doprowadzić do upadku firmy, a nie ponoszą za to konsekwencji. Na skutek absurdalnego przepisu jeden przedsiębiorca ponosi konsekwencje za nieuczciwość drugiego. Czują się zagubieni w gąszczu przepisów podatkowych, a w przypadku sporu z fiskusem stoją na straconej pozycji.

Rozmowa z ministrem A. Raczko w jednym z najbliższych wydań "Nowin"