O sprawie Ewy Sudoł pisaliśmy wczoraj. Przypomnijmy, że pod koniec sesji zakomunikowała radnym, iż nie chce być już starostą. Wpływ na taką decyzję miały narastające podziały między nią a rządzącą koalicją. Innym powodem było powołanie przez radę Zygmunta Krasowskiego na etatowego wicestarostę (dotychczas był tzw. społecznym, pobierał ryczałt 1,5 tys. zł).
Zapytaliśmy kilku radnych, jak przyjęli rezygnację Sudoł.
- Wcale mnie to nie zdziwiło - mówi Wiesław Stebnicki. - Od dawna docierało do mnie, że jej dobre relacje z kolegami z Bieszczadzkiego Stowarzyszenia Samorządowego się psują.
Ryszard Urban: - Nie spodziewałem się tego. Uważam, że pani Sudoł nie była złym starostą. W moich oczach zyskała. Wykazała się odwagą cywilną, ale pewnie nie miała innego wyjścia. Jej rezygnacja to wotum nieufności wobec własnego ugrupowania, czyli BSS.
Jolanta Kopacz: - Nie byłam zaskoczona decyzją starosty.
W kuluarach mówi się, że następcą Sudoł może zostać Krzysztof Gąsior, obecny wiceburmistrz Ustrzyk, także związany z BSS.
- Nic o tym nie wiem - zapewnia. -Jestem urzędnikiem mianowanym przez burmistrza, pracuję drugą kadencję i czuję się tu dobrze.
Jeśli nie on, to kto? - Niewykluczone, że to będzie Krasowski - mówi anonimowo opozycyjny radny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?