Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustrzyki Dolne walczą o utworzenie szkoły mistrzostwa sportowego

Krzysztof Potaczała
Obecnie w Polsce są tylko trzy takie szkoły: w Zakopanem, Szczyrku i Szklarskiej Porębie. Walka o czwartą, bieszczadzką, trwa od kilkunastu lat. I wciąż są szanse.

Staraniom o podniesienie rangi Ustrzyk jako miasta stawiającego na sport patronuje od początku Stanisław Nahajowski - emerytowany nauczyciel, trener, miłośnik narciarstwa biegowego i kolarstwa. To w dużej mierze dzięki niemu na Żukowie w Ustianowej mamy dziś licencjonowane trasy biegowe, a sport ten (nie tylko za przyczyną sukcesów Justyny Kowalczyk), stał się wizytówką Ustrzyk Dolnych. Drugim trenerem naszej mistrzyni świata i medalistki olimpijskiej jest pochodzący z Ustrzyk i tu uczęszczający do szkół Rafał Węgrzyn. Ten absolwent katowickiego AWF całe lata biegał i nadal biega na nartach właśnie w "Haliczu" Ustrzyki Dolne.
Za utworzeniem szkoły mistrzostwa sportowego o charakterze narciarskim są także władze miasta i powiatu bieszczadzkiego oraz Polski Związek Narciarski. - Mamy wspaniały klimat, dobrą bazę sportową, internat ze stołówką - wylicza Bogdan Zwarycz, dyrektor Zespołu Szkół Publicznych nr 2 w Ustrzykach Dolnych, gdzie istnieje już narciarska szkoła sportowa na poziomie podstawówki i gimnazjum.
W mieście jest kilka wyciągów narciarskich, w tym trasy slalomowe z homologacją, jest też rynna snowboardowa. W Wołosatem istnieje również druga, obok Żukowa, trasa biegowa, wykorzystywana wtedy, gdy w Ustianowej są niesprzyjające warunki śniegowe. Ustrzyki mają ponadto kryta pływalnię, trwa budowa kompleksu otwartych basenów, a lada miesiąc rozpocznie się budowa nowoczesnej hali sportowej wraz z widownią i kompleksowym zapleczem. Jest wreszcie na miejscu wykwalifikowana kadra trenerska i lekarz sportowy.
- Za powołaniem do życia szkoły mistrzostwa sportowego przemawiają dotychczasowe dokonania naszych młodych narciarzy klasycznych i alpejskich - mówią ambasadorowie przedsięwzięcia. - Mieliśmy i co rok nam przybywa kolejnych medalistów ogólnopolskich olimpiad, a klub sportowy "Halicz" wciąż jest wśród najlepszych w Polsce.

- Powinniśmy ze wszystkich sił dążyć do celu - mówi Wiesław Stebnicki, radny powiatowy. - Przecież w Ustrzykach mogliby się kształcić i uprawiać sport na wysokim poziomie nie tylko miejscowi uczniowie. Na całej ścianie wschodniej byłaby to pierwsza tego typu placówka.
Ale pytanie: czy taka szkoła zdołałaby się utrzymać? Według przeprowadzonych przez orędowników pomysłu wyliczeń - tak, choć nie bez pewnych problemów w pierwszych trzech latach działalności. Przy założeniu, że w klasach będzie po 12 uczniów, zabraknie do zbilansowania przychodów i wydatków ok. 100 tys. zł.

- Nie można jednak wykluczyć, że klasy byłyby liczniejsze i wówczas ten finansowy problem przestałby istnieć - tłumaczą radni z komisji oświaty i kultury starostwa bieszczadzkiego. - Szkoła utrzymywałaby się głównie z subwencji oświatowej (ok. 20 tys. zł na ucznia z Ministerstwa Sportu) oraz odpłatności klubów za szkolenie zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24