Uwaga, internetowi oszuści zwiększyli ataki. Ostrzeżenie w tej sprawie wydał zespół CERT

"Cześć Adam, zagłosujesz na moje zdjęcie na stronie (...). Dzięki wielkie". "Anna, to naprawdę Twoje zdjęcia są tutaj (...)??? Szok" - takiej lub podobnej treści wiadomości przez messenger (komunikator Facebooka) otrzymało w ostatnim czasie wielu z nas. W miejscu, w którym my wpisaliśmy trzy kropki, w wiadomościach znajdują się adresy internetowe, najczęściej zakończone na .eu.

Uważajcie, takie wiadomości wysyłają oszuści, którzy chcą się włamać do naszego komputera. Co gorsze, wysyłają je z kont naszych znajomych (którzy o tym nie wiedzą). W wiadomości witają nas naszym prawdziwym imieniem. Skąd je mają? Z listy kontaktów naszego znajomego, któremu już zainfekowali komputer.

- Nasz zespół zaobserwował znaczący wzrost aktywności kampanii, w którym przestępcy nakłaniają do wpisania swoich danych w fałszywym panelu logowania Facebook. Główny schemat działania oszustów pozostaje bez zmian - zaczepienie ofiary w wiadomości prywatnej od znajomego na Facebooku, z zachętą do kliknięcia w link, najczęściej z domeną .eu. Złośliwa strona wykrywa urządzenie z którego korzysta ofiara i w przypadku telefonu wyświetla fałszywy panel logowania Facebook. Na komputerze otrzymamy jedynie grafikę imitującą stronę internetową jednej z pizzerii - ostrzegają eksperci CERT.

To zespół, w strukturach Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej, tropiący internetowych przestępców.

- Przed opisywanym tu schematem oszustwa przestrzegaliśmy już kilkukrotnie w połowie roku. Niestety, przestępcy są cały czas aktywni, w związku z tym procederem codziennie wpisujemy kilka domen na naszą listę ostrzeżeń. Jeśli widzicie podejrzane wiadomości — zgłaszajcie je na naszej stronie: incydent.cert.pl.

Plagą są również wszelkiego rodzaju wiadomości o ufundowaniu nam bonów na kilkadziesiąt czy kilkaset złotych, rzekomo od znanych sklepów. W takiej informacji jest link. Absolutnie nie klikajmy w niego. To oszustwo.

- Przestępcy tworzą fałszywe strony internetowe, na których oferują bony do popularnych sklepów. W celu ich pobrania proszą o podanie wielu poufnych danych. Utrata poufnych danych może posłużyć do utraty poświadczeń do bankowości internetowej, a nawet wyłudzenia kredytu czy kradzieży środków - twierdzą eksperci BNP Paribas.

Co robić, gdy messengrem czy SMS otrzymamy taką wiadomość? Gdy tylko ją dostaniemy lub nawet otworzymy, nie dzieje się jeszcze nic złego. Jednak kliknięcie w link może być bardzo niebezpieczne. Najlepiej taką informację od razu skasować. Jeżeli ktoś chce sprawdzić, czy faktycznie dany sklep oferuje bony, zniżki lub jakąś formę promocji, najłatwiej sprawdzić to na oficjalnej stronie internetowej sklepu lub zadzwonić na infolinię danej sieci.

Uwaga. W internecie popularne jest korzystanie z witryn, które podają różne kody rabatowe. Uważajmy również na nie i nie podawajmy żadnych danych osobowych, czy takich, którymi logujemy się do naszych kont np. Facebooka czy e-maila.

ZOBACZ TEŻ: Phishing – przestępstwo XXI wieku. Na czym polega metoda oszustwa?