Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważajcie, chwytliwe reklamy tylko wabią. Zysku nie będzie!

Grzegorz Michalski
O pułapkach ubezpieczeniowych opowiada Małgorzata Łyszczarz-Bukała, rzecznik Odziału ZUS w Rzeszowie.

Często można się spotkać z ofertami szybkiego i łatwego zysku. Takie argumenty przekonują…

Takie oferty jak „Optymalizacja składek ZUS”, „Oszczędź do 50 proc. kosztów firmy na składkach do ZUS” - są na stałe obecne w polskim internecie. Wydają się oferować łatwy i szybki zysk. Dają teoretyczne zatrudnienie w jednym z państw Unii Europejskiej na małą część etatu, dzięki czemu w Polsce składek od działalności - jak zapewniają reklamy - płacić już nie trzeba.

Czy rzeczywiście?

Prawo unijne w zakresie koordynacji systemów ubezpieczeń społecznych rzeczywiście mówi o podleganiu ubezpieczeniom tylko w jednym państwie i uznawaniu tego ubezpieczenia przez inne państwa UE. Do tego ubezpieczenie z tytułu pracy na etacie jest w kolejności pierwsze, przed ubezpieczeniem z tytułu prowadzenia firmy. Tylko, że praca musi być faktycznie wykonywana. Sama umowa o pracę nie jest przesądzająca w kwestii obowiązku opłacania składek. Tytuł do opłacania składek jest wówczas, gdy realnie pracę wykonujemy.

A jeżeli ktoś wykonuje pracę za granicą?

W całej UE działają instytucje zabezpieczenia społecznego, które współpracują i wymieniają się informacjami. Weryfikują, czy osoba posiadająca tytuł do ubezpieczenia z tytułu pracy na części etatu (z minimalnymi składkami), rzeczywiście powinna podlegać pod system zabezpieczenia społecznego danego kraju. W tym celu dokładnie sprawdzają czy wynikające z umowy o pracę obowiązki były rzeczywiście wykonywane i czy są na to mocne dowody.

Z jakim rezultatem przeprowadzane są takie kontrole?

W przeważającej liczbie przypadków taka weryfikacja kończy się negatywnie i osoba chcąca „zoptymalizować” składki na ubezpieczenia społeczne musi zapłacić dużo więcej niż gdyby płaciła standardowe składki sprzed procesu optymalizacji. Tak osoba wraca do polskiego systemu ubezpieczeń z koniecznością zapłacenia zaległych składek wraz z odsetkami. Dodatkowo ponosi koszty związane z pośrednictwem „firmy optymalizującej”.

Załóżmy, że ktoś ulegnie reklamie łatwego zysku.

Lepiej tego nie robić, bo mało przyjemne konsekwencje czekają osoby, które uległy pięknym reklamowym hasłom w stylu: „zapewnimy ci wyższy zasiłek macierzyński i rodzicielski”. Na rynku funkcjonuje wiele podmiotów, które szczególnie uaktywniły się w ubiegłym roku. Oferowały one i oferują pomoc w założeniu fikcyjnej firmy i udokumentowaniu jej kosztów, po to, aby uzyskać wysokie zasiłek z ubezpieczenia chorobowego. Oferta taka dotyczyła i dotyczy szczególnie kobiet w ciąży. Tymczasem zmieniły się zasady prawne. Jeszcze w ubiegłym roku obowiązywały przepisy, które dawały możliwość opłacenia jednej czy dwóch wysokich składek i w efekcie umożliwiały pobieranie blisko 10 tys. zł zasiłku. W tym roku do wypłaty zasiłku liczy się całe 12 miesięcy.

Czy ZUS może sprawdzić fakt, czy dana firma faktycznie istnieje?

Po to, aby uzyskać zasiłek nie wystarczy zarejestrować działalności, ale trzeba ją realnie prowadzić. ZUS zaś przed wypłatą zasiłku, zgodnie z prawem, może to realne prowadzenie działalności sprawdzić. Tylko w przypadku jednej firmy, która w ubiegłym roku wspomagała w zakładaniu fikcyjnych działalności, Zakład zakwestionował tytuł do ubezpieczenia, a tym samym tytuł do zasiłku ponad 150 osób. Dodatkowo w takich przypadkach może zostać skierowane do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24