Vaculik z Marmy z polską licencją

Vaculik ma już licencję wydaną przez słowackie władze sportu żużlowego, dzięki czemu startuje w rozgrywkach polskiej speedway ekstraligi jako obcokrajowiec Marmy Polskie Folie Rzeszów.

Nasz klub zgłosił Vaculika do egzaminu na licencję sportową "Ż", która daje uprawnienia do startu w zawodach w Polsce na zasadach zawodnika krajowego bez konieczności wcześniejszego uzyskania polskiego obywatelstwa. Ponieważ młody Słowak doskonale zna polski język, poradził sobie podczas wczorajszego egzaminu i - jak twierdzi - zdał go.

Wkuwał przez tydzień

- Z jazdą Martin nie miał żadnych kłopotów. Potem była część teoretyczna, czyli testy ze znajomości regulaminów sportu żużlowego. Też mu dobrze poszły - uważa trener Rafał Wilk, który był razem z zawodnikiem w Toruniu. - Oficjalne wyniki powinny być znane w czwartek. Jak Martin będzie mógł startować jako Polak, to będziemy mieli większe pole manewru w lidze i w rozgrywkach młodzieżowych.

- Przez ostatni tydzień wkuwałem w Rzeszowie polskie regulaminy. Po polsku umiem nie tylko mówić, ale także czytać. Jeżeli czegoś nie rozumiałem, to pytałem. W teście mogłem popełnić najwyżej jeden błąd, ale jeżeli tak rzeczywiście było, to pomyłka ta wynikła z niezrozumienia do końca pytania, niż nieznajomości tematu - dodał Martin.

Warto przypomnieć, że zgodnie z regulaminem rozgrywek w speedway ekstralidze, w składzie drużyny musi być zgłoszonych, co najmniej dwóch (od 2009 roku - trzech) zawodników posiadających licencję sportową "Ż".

Pierwszy taki przypadek

W speedway ekstralidze z polską licencją startuje posiadający polskie obywatelstwo Norweg Rune Holta, który po polsku umie powiedzieć "dzień dobry", cześć i jeszcze kilka innych wyrazów. Wcześniej na rodzimych torach jeździł Andy Smith, Anglik z polskim paszportem. Vaculik będzie chyba pierwszym obcokrajowcem nieposiadającym naszego obywatelstwa z licencją "Ż". Czy w nowej roli wystąpi już podczas meczu ligowego - 11 maja w Gorzowie ze Stalą? Zobaczymy.

Niestety, po raz drugi nie powiodła się próba zdobycia licencji Michałowi Chmielowi, adeptowi szkółki żużlowej Marmy-Stali. Tym razem 18-latek z Rzeszowa miał pecha podczas jazdy. Podniosło mu koło i upadł. Ale się nie poddaje. - Mówi się do trzech razy sztuka. Wystąpi w trzecim egzaminie, który odbędzie się w czerwcu, razem z kolegą ze szkółki - Łukaszem Kretem. "Krecik" ma 16 lat i talent - powiedział Rafał Wilk.