Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vice Kielce poza zasięgiem Stali Mielec

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Stal Mielec przed tygodniem pokazała charakter remisując w Płocku z Wisłą. Vive Kielce pokazało jednak miejsce w szeregu "Czeczeńcom".

Stal Mielec - Vive Tauron Kielce 23-34

(12-17)

Stal: Nikolić, Lipka - Janyst 2, Szpera 3, Adamuszek 3, Gliński, Kostrzewa 4, Krzysztofik 3, Gudz, Chodara, Wilk 2, Krępa 1, Sobut 5, Obiała, Basiak. Trener Paweł Noch.

Vive: Sego, Szmal - Grabarczyk, Reichmann 5, Chrapkowski 1, Aguinagalde 2, Strlek 5, Lijewski 5, Musa, Jurecki 4, Bielecki 5, Jachlewski 1, Zorman 6. trener Talant Dujszebajew.

Sędziowali: Michał kopiec (Siemianowice Śl.), Marcin Zubek (Bytom).
Kary 2 i 8 minut.
Widzów 2000.

- Widzieliśmy co zrobiła Stal w meczu z Płockiem i od początku byliśmy skoncentrowani, uważaliśmy przez cały mecz. Cieszę się ze zwycięstwa - mówił po meczu Krzysztof Lijewski, zawodnik Vive.

Słowa rozgrywającego reprezentacji Polski potwierdziły się już na samym początku, gdy Vive prowadziło 5:0. Pierwszą bramkę Stal uzyskała dopiero po 8 i pól minuty kiedy to z karnego Marina Sego pokonał Łukasz Janyst.

Kolejne minuty były jednak popisem serbskiego bramkarza Nebojsy Nikolicia, który bronił nawet w sytuacjach sam na sam i rzut karny rywali. Dzięki temu Stal odrobiła niemal straty (4:5). "Czeczeńcy" gonili, ale nie mogli dogonić utytułowanej drużyny Vive.

Niestety po zmianie stron sytuacja mielczan nie poprawiła się. Dobrze rozpoczął tą drugą połowę Damian Krzysztofik, potem jednak częściej trafiali zawodnicy z Kielc.

W 34. minucie niesamowitym wyczynem popisał się Nikolić. Mielecki bramkarz odbił rzut Krzysztofa Lijewskiego, a następnie dobitki Tobiasa Reichmanna i Julena Aguinagalde. To jednak było za mało, bo rewelacyjnie między słupkami spisywał się wprowadzony po przerwie Sławomir Szmal.

Trener Paweł Noch nie widząc wielkiej szansy no przebudzenie zaryzykował desygnując do boju mniej doświadczonych graczy Michała Obiałę i Piotra Krępę. Ten drugi zanotował świetne wejście, bo w jednej z pierwszych akcji pokonał Szmala z koła. Przewaga Vive nadal rosła, a na domiar złego kontuzji nabawił się czołowy strzelec mieleckiej Stali Damian Kostrzewa, który podkręcił nogę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24