Vive zdecydowanie lepsze. Stal zagra o brąz

BRW STAL MIELEC - VIVE TARGI KIELCE 28-44 (15-21)

BRW STAL MIELEC - VIVE TARGI KIELCE 28-44 (15-21)

STAL: Lipka, Wolański - Albin 1, Janyst 3, Sobut 4, Szpera 10, Babicz 5, Kubisztal 1, Gawęcki, Najuch 1, Basiak 3, Krzysztofik.

VIVE: Kotliński, Szczecina - Jurecki 3, Zaremba 2, Kuchczynski 2, Dzomba 6, Jurasik 7, Jachlewski 8, Stojkovic 6, Żółtak 2, Knudsen 1, Zorman 5, Rosiński 2.

Na początku Ryszard Skutnik musiał trochę potrząsnąć rozgrzanymi głowami swoich zawodników, bo po 4 szybkich kontrach Vive prowadziło 5-0. Po minucie przerwy trafił Marek Szpera. Każda z 10 rzuconych w sobotę bramek przez tego zawodnika była piękniejszej urody. To na pewno musiał dostrzec Bogdan Wenta. Wspomagał go Łukasz Janyst, który już znalazł się w orbicie zainteresowań trenera kadry.

Stal dogoniła Vive na trzy gole. Wtedy urazu oka nabawił się Marcin Basiak. Na skrzydle zastąpił go junior Adrian Najuch. Wszedł i podobnie jak w Kielcach grał bez respektu. Stawiał się samemu Mariuszowi Jurasikowi. "Józek", który mógłby być jego ojcem i "powoził" parę razy "Najuszka", ale to nie zraziło młodziana. W końcu dopiął swego. Najpierw w 20 minucie zarobił karnego. Przy faulu zdołał oddać rzut, ale w poprzeczkę. 6 minut później pokonał Kazimierza Kotlińskiego.

Po przerwie Bogdan Wenta dał odpocząć Jurasikowi, Patrykowi Kuchczyńskiemu i Knudsenowi. Więcej zagrali Mirża Dżomba, Tomasz Rosiński. Po kilku nieudanych interwencjach Kotlińskiego, przyzwoicie zastąpił Krzysztof Szczecina. Nie zagrali m.in. Paweł Podsiadło, Witalij Nat i Rafał Gliński, a Marcus Cleverly nawet się nie przebrał w sportowy strój. Fani w Mielcu oglądali efektowne bramki z jednej i drugiej strony. Zaprzyjaźnieni kibice nie szczędzili braw obu ekipom. Wygrana kielczan ani przez moment nie podlegała dyskusji.

Vive zagra Wisłą Płock o złoto. Mielczanie rywalizować będą o brązowy medal MP z MMTS Kwidzyn.

Więcej o meczu czytaj w poniedziałkowym Stadionie