Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Autosanie w Sanoku będą odbywać się negocjacje. Nad zakładem wisi widmo strajku

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Nad Autosanem wisi widmo strajku. Być może pomogą negocjacje.
Nad Autosanem wisi widmo strajku. Być może pomogą negocjacje. Wojtek Zatwarnicki
W Autosanie nie dojdzie do strajku, bo pracownicy weszli z pracodawcą w spór zbiorowy. To oznacza, że będą odbywać się negocjacje.

Autosan w 2016 r. został przejęty przez konsorcjum Huty Stalowa Wola i firmy PIT Radwar, wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Będąca od 2013 r. w upadłości fabryka „poszła” z wolnej ręki za 17,3 mln zł. Zmiana właściciela nie zmieniła jednak diametralnie kondycji zakładu, ale w tamtym czasie było to jedyne rozwiązanie na uratowanie Autosanu. Zakład był wówczas w sytuacji gorszej niż obecnie. Brakowało wizji i produktu, który byłby konkurencyjny.

Natomiast w 2021 roku Autosan wprowadził na polski rynek pierwsze autobusy elektryczne, wyprodukował pierwszy autobus zasilany wodorem, a także pierwszy z dziewięćdziesięciu przegubowych autobusów AUTOSAN na ciekły gaz ziemny LNG. Autosan realizuje też zlecenia dla wojska. Sanocka firma ma włączyć się w produkcję przeznaczonego dla służb mundurowych taktycznego opancerzonego pojazdu wielozadaniowego, który znany jest pod marką AUTOSAN.

3 czerwca br. w Autosanie doszło do pikiety, która miała związek z żądaniami płacowymi załogi. Do prezesa wystosowano pismo, że może dojść do strajku ostrzegawczego.

W Autosanie średnia pensja brutto wynosi 4 tys. zł, ale jak podkreśla Ewa Latusek, przewodnicząca zakładowego NSZZ „Solidarność”, pracownicy fizycznie zarabiają mniej.

W lutym związki zawodowe wystąpiły do Adama Smolenia, prezesa spółki Autosan w sprawie podwyżki. Zaproponowały kwotę 400 zł na osobę, ale decyzja nie zapadała.

– Wszyscy prosili, żeby nie iść pod bramę. Rozgłos nie jest nam potrzebny, mówili – relacjonuje przewodnicząca.

Związek nie doczekawszy się realizacji swoich postulatów, poinformował pracodawcą, że wchodzi w spór zbiorowy, ale w maju przedstawił propozycję, by pieniądze z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych rozdzielić między pracowników. Dałoby to kwotę 150 zł na osobę. W tej sytuacji zakład dopłaciłby tylko po 250 zł.

W maju prezes Smoleń miał obiecać, że da 300 zł podwyżki od czerwca br., a 100 zł od września. Jednak miał wycofać się z tego porozumienia. Zgodził się jedynie na 50 zł. Skończyło się to pikietą.

W środę, 8 czerwca, przedstawiciele związków zawodowych spotkali się z prezesem. Adam Smoleń poinformował ich, że zgodnie z przepisami zgłosił spór zbiorowy do Państwowej Inspekcji Pracy. W tej sytuacji muszą odbyć się rokowania, które skończą się podpisaniem porozumienia lub protokołu rozbieżności.

Ewa Latusek czarno widzi osiągnięcie porozumienia, bo według jej słów, są oczekiwania, że załoga do końca roku nie będzie żądać podwyżki.

– Takiego porozumienia nikt nie podpisze – dodaje.

Związki indagowały prezesa, dlaczego zgadzając się wcześniej na podwyżkę, wycofał się ostatecznie z obietnicy.

– Nic nie odpowiedział. Milczał – relacjonuje Ewa Latusek.

Spór zbiorowy oznacza, że związek nie może organizować strajku, ale to nie wyklucza artykułowania żądań przez pracowników.

– Tego nie firmują związki zawodowe – zastrzega się przewodnicząca.

Dlatego prawdopodobnie pracownicy będą organizować spontaniczne akcje protestacyjne.

Jak poinformowano GC Nowiny, zarząd Autosanu nie będzie wydawał oświadczenia, gdyż trwają negocjacje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24