Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Autosanie wszyscy dostali wypowiedzenia

Ewa Gorczyca [email protected]
W Autosanie wszyscy dostali wypowiedzenia
W Autosanie wszyscy dostali wypowiedzenia T. Jefomow
Syndyk zwalnia pracowników sanockiego Autosanu, ale w listopadzie będzie ponownie zatrudniał. Pracowników produkcyjnych.

Poniedziałek i wtorek były dniami wręczania wypowiedzeń umów o pracę w Autosanie. Syndyk Ludwik Noworolski zdecydował, że wypowiedzenia otrzymają wszyscy zatrudnieni w zakładzie. Nie oznacza to, że fabryka przestanie produkować. W drugiej połowie listopada okaże się, ile osób z liczącej 481 osób załogi może liczyć na ponowne przyjęcie. - Na pewno wszyscy pracownicy produkcyjni - zapewnia Noworolski. I tłumaczy, że ta procedura jest w interesie ludzi. - Od wielu tygodni nie dostają wynagrodzeń. Wypowiedzenia są po to, by móc z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych dać im pieniądze: odprawy i odszkodowania za skrócony okres wypowiedzenia. Tylko świadectwo pracy upoważnia do sięgnięcia po te środki.

Niektórzy płaczą z bezsilności
Pieniądze będą najwcześniej w grudniu. Jest szansa, że jeszcze w listopadzie FGŚP wypłaci część zaległych wynagrodzeń. Dziś syndyk osobiście zamierza złożyć wniosek w Rzeszowie. - Udało mi się o tydzień przyspieszyć przygotowanie pełnej dokumentacji, mam nadzieję, że Fundusz przeleje pieniądze tak szybko, jak to możliwe - mówi.
Zwolnienia wręczane załodze są ze skróconym do jednego miesiąca, okresem wypowiedzenia. Wyjątek zrobił syndyk dla 24 osób. To ci, którzy na przełomie roku będą nabywać prawa do emerytur lub zasiłków przedemerytalnych. Prosili, żeby im nie skracać wypowiedzeń i syndyk się zgodził. Inaczej zabrakłoby im tych dwóch miesięcy i nie mieliby możliwości skorzystania z zusowskich świadczeń.
Choć syndyk zapewnia, że fabryka nie staje, a procedura zwolnień jest w ich interesie, to dwa dni, podczas których pracownicy odbierali zwolnienia były dramatyczne. - Ludzie źle znoszą wypowiedzenia - przyznaje Ewa Latusek, szefowa „Solidarności” w Autosanie. - Przychodzą do mnie grupkami, siadają, niektórzy nawet płaczą. Każdy chce się wyżalić. Nie wiadomo, komu będzie dane wrócić do zakładu. Każdy ma nadzieję, że dla niego znajdzie się miejsce.
 

Będą kontrakty, będzie praca
Syndyk zapowiada, że między 15 a 25 listopada wręczone zostaną nowe umowy tym, dla których będzie praca. Wszystko zależy od zleceń. - Ja na pewno wykorzystam te trzy miesiące, czyli czas gdy syndyk, mimo upadłości, może bez zgody Rady Wierzycieli kontynuować działalność produkcyjną. Będziemy też przygotowywać portfel zamówień na nowy rok, starać się o kontrakty, szukać możliwości udziału w przetargach - mówi Noworolski.
Syndyk chce przyjąć ponownie wszystkich pracowników zatrudnionych bezpośrednio w produkcji (250 osób). Nie wiadomo, co z grupą ok. 150 pracowników biurowo-administracyjnych. - Nie ukrywam, że te proporcje w zakładzie nie są idealne. Niczego nie przesądzam. Zobaczymy, ile osób jest potrzebnych. Będą kontrakty, będzie praca. Mam nadzieję, że zaproponuję pracę większości załogi. Zależy mi, żeby Autosan nie przerwał produkcji. Normalnie funkcjonujący zakład łatwiej jest sprzedać niż fabrykę zamkniętą na kłódkę - dodaje.
Z liczącej 481 osób załogi 93 może po zwolnieniu przejść na zasiłek przedemerytalny. Syndyk przewiduje, że nie wszyscy będą do tego zmuszeni. - Części zaoferuję pracę - zapowiada.

W Autosanie trwa spisywanie majątku

Syndyk analizuje też działania zarządu w okresie poprzedzającym ogłoszenie upadłości. Dotyczy to m.in. przeniesienia prawa własności części majątku Autosanu (hali galwanizerni i części hali produkcyjnej autobusów) na inne spółki zależne Sobiesława Zasady. - Jeśli ocenię, że majątek ten został upłynniony, mimo iż powinien wejść do masy upadłości, będę chciał doprowadzić do przywrócenia go - mówi Noworolski.
W ub. tygodniu informowaliśmy, że 40 proc. akcji Autosanu kupili właściciele Lentexu, firmy do której należy jasielski Gamrat. - Jeśli za taką transakcją stoją przedsiębiorcy, którzy mogą pochwalić się efektami swojej działalnosci, a nie instutucja finansowa, to jest dobra wiadomość dla Autosanu - ocenia syndyk. Mimo upadłości, takie organy spółki jak walne zgromadzenia czy zarząd mogą działać. Nie mają władzy nad majątkiem, ale niewykluczona jest sytuacja, że do sądu wpłynie wniosek o zmianę upadłości z likwidacyjnej na układową. - Jeśli będę miał pewność, że doprowadzi to do realnego zaspokojenia wierzycieli, będę go wspierał - dodaje Noworolski.
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24