W Baligrodzie działa nowoczesa oczyszczalnia ścieków

Starania o jej budowę podjęto dekadę temu, jednak dopiero ostatnie lata przyspieszyły bieg sprawy. Wiadomo: możliwość pozyskania pieniędzy z Unii Europejskiej. Bez nich gminy nie byłoby stać na tak drogą inwestycję.

Ponad 3 mln zł samorząd Baligrodu otrzymał z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego. Reszta pochodziła z budżetu gminy oraz z pożyczki zaciągniętej w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Do nowej oczyszczalni, usytuowanej nieopodal rzeki Hoczewki na pograniczu Baligrodu i Mchawy, przyłączonych jest 271 budynków. - To nie cały Baligród, ale i tak osiągnęliśmy sukces - twierdzi wójt Robert Stępień. - Te gospodarstwa, które nie zostały przyłączone do głównej sieci kanalizacyjnej, mają własne szamba. Ścieki z nich będzie odbierał wóz asenizacyjny, zarówno w Baligrodzie, jak i w pozostałych wsiach gminy.
Nie wystarczyło pieniędzy, by od razu skanalizować poszczególne miejscowości, ale to nie oznacza, że tak się w przyszłości nie stanie. - Cały czas walczymy o pieniądze, piszemy wnioski do programów pomocowych Unii Europejskiej - podkreśla wójt Stępień. - Rysuje się szansa, że Nowosiółki i Zahoczewie zostaną podłączone do oczyszczalni ścieków w Lesku. Współpracujemy z w tej sprawie z tamtejszym samorządem.
Dzięki oddanej w Baligrodzie oczyszczalni wreszcie poprawi się czystość Hoczewki, jednej z piękniejszych bieszczadzkich rzek, cenionej zwłaszcza przez wędkarzy. Nie było dla nikogo tajemnicą, że latami tysiące litrów ścieków wylewano z gospodarstw wprost do rzeki i nikt za to nie ponosił odpowiedzialności.
- Teraz świadomość mieszkańców jest większa - zapewnia Robert Stępień. -Wiedzą, że czysta gmina to szansa na lepszy rozwój turystyczny, a poza tym wiedzą, jakie kary mogą spotkać niszczycieli środowiska.