W basenie czują się jak ryba w wodzie

Sobotnie przedpołudnie, basen Muszelka na Baranówce. To tutaj, z Rzeszowa i okolic przyjeżdżają rodzice, którzy chcą oswoić z wodą swoje nie tak dawno urodzone pociechy. Zajęcia prowadzi dwójka instruktorów: jeden pomaga rodzicom w wodzie, drugi z lądu wydaje polecenia i pokazuje ćwiczenia na lalkowym modelu. Na początku część maluszków jest wyraźnie przestraszona. Kiedy jednak w wodzie pojawiają się kolorowe piłki, bączki i dmuchane zwierzaki, na małych buziach pojawia się szeroki uśmiech.

Zabawa, nauka i trening w jednym

Zbieranie rozrzuconych po basenie zabawek, przepływanie przez obręcz i przebieganie przez matę wprost w ramiona rodzica sprawia małym pływakom ogromną frajdę. Równie dobrze, a może i lepiej, bawią się na zajęciach rodzice.

–Uwielbiamy tu przychodzić. Kiedy widzę, jaka mała jest szczęśliwa, zapominam o wszystkich swoich problemach- wyznaje pani Ewa Kalembkiewicz, mama 2-letniej Monisi.

Wspólna zabawa, wzmacniająca więzi z dzieckiem to nie jedyny atut takiego rodzinnego pływania. Poszczególne ćwiczenia, podczas których dzieci są kładzione na plecach, brzuszku i podnoszone na rękach, rozwijają umiejętności ruchowe maluchów i przygotowują je do późniejszego, samodzielnego pływania.

- Zdaniem pediatrów dzieci, które podejmują adaptację do środowiska wodnego, lepiej się rozwijają, ich zdolności motoryczne wykształcają się wcześniej niż u rówieśników. Zajęcia prowadzone są w małych, 14-osobowych grupach, co daje możliwość oswojenia i integracji z rówieśnikami-mówi instruktor Bartłomiej Czarnota.

Małe dzieci mogą pływać w wodzie chlorowanej Problem tylko od kiedy zacząć i czy to na pewno bezpieczne dla maleństwa?

- Niektóre szkoły w Polsce prowadzą zajęcia już z 3-miesięcznymi maluchami. My przyjmujemy niemowlęta od 6 miesiąca życia, co uwarunkowane jest temperaturą basenu, wahającą się w granicach 30-31 stopni-dodaje pan Bartosz. Jak się okazuje, zajęcia w chlorowanej wodzie to nie problem. W „Muszelce” woda przed zajęciami jest dodatkowo filtrowana, a stężenie chloru jest dokładnie monitorowane i zgodne z normami. Szatnie również są przystosowane dla potrzeb tych najmłodszych: są tam leżanki, pomagające przygotować maluchy do pływania.

Pływa mama, pływa tata

Po pół godziny intensywnego treningu zmęczenie czują nie tylko maluchy, ale również ich opiekunowie.

– Gdybym miała sama wybrać się na basen w sobotę, zawsze odkładałabym to na inny dzień. A tak mogę się poruszać, poćwiczyć ramiona i rozprostować kręgosłup, spędzając czas z synkiem- uśmiecha się pani Małgorzata Piątkiewicz, mama 2,5 letniego Szymona. Pani Gosia, podobnie, jak reszta rodziców, na basen przychodzi na zmianę z mężem. To ważne, bo kiedy skończy się kurs, oboje rodziców będzie wiedzieć, jak postępować z dzieckiem w wodzie.

Na rodzicach nie kończy się jednak lista osób towarzyszących. Basenowe trybuny wypełniają babcie, ciocie i przyjaciele rodziny, wszyscy zapatrzeni w unoszące się nad wodą maleńkie stópki i trzymające się ramienia rodzica drobniutkie paluszki. Wiele z nich robi pamiątkowe zdjęcia. Zgodnie przyznają, że w rodzinnym albumie będą tworzyły piękny rozdział.

Przedszkole pływackie na basenie Muszelka
Zapisy na najbliższe grupy ruszają w połowie sierpnia, kurs trwa 3 miesiące (12 spotkań) zajęcia odbywają się raz w tygodniu. Koszt 250 zł za opiekuna i dziecko. Na miejscu można nabyć pieluchomajtki w cenie 25 zł za paczkę. Więcej na www.gbsport.pl

Kryta pływalnia Wodnik w Głogowie Małopolskim
Najbliższa grupa właśnie się kompletuje, kurs trwa 2,5 miesiąca (10 spotkań) zajęcia odbywają się w soboty do południa. Koszt 190 zł za opiekuna i dziecko. Szczegóły na www. plywalnia.glogow-mlp.pl

Pływalnia Karpik, najbliższa grupa wystartuje we wrześniu, koszt. 200 zł za 10 spotkań. Zajęcia w soboty do południa.
Więcej na www. karpik.rzeszow.pl