Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bieszczadach tryska ropa

Władysław Borowiec
- Skosztujcie tej wody - radzi Adam Cichoń. Woda ma dziwny smak, bo tuż obok sączy się ropa.
- Skosztujcie tej wody - radzi Adam Cichoń. Woda ma dziwny smak, bo tuż obok sączy się ropa. Fot. Wojciech Zatwarnicki
Podczas gdy ceny ropy na światowych rynkach wariują, w bieszczadzkiej Polanie można czerpać ją wiaderkiem. Za darmo. Są tacy, co na tym robili interes.

Dla ludzi w Bieszczadach nie jest tajemnicą, że na południowym stoku góry Ostre są stare szyby naftowe i odwierty. Ale dokładnie w których miejscach się znajdują, wie niewielu wtajemniczonych. Nie wiedział nawet wnuk dawnego właściciela kopalni, Rudolfa Stadtmullera, który mieszka obecnie na Śląsku. Kilka lat temu chciał poznać posiadłości przodka. A właściwie to, co z nich zostało.

Po ziemi przodków oprowadzał go Adam Cichoń, mieszkaniec Polany. - Pokazałem mu wszystkie pozostałości po szybach, odwiertach i instalacjach kopalnianych - wspomina Cichoń.

- Wnuk Stadtmullera zapowiedział, że będzie chciał odzyskać swoją własność. Ma ponoć stosowne dokumenty zachowane w austriackich notariatach.

Zapach ropy

Na poszukiwanie starych szybów wybieramy się z Wojtkiem Zatwarnickim, fotoreporterem Nowin, mieszkańcem Polany.

- Kiedyś byłem tu z wycieczka szkolną, ale sam bym nie trafił - zaznacza Wojtek. Także Mirosław Konopka, sołtys Polany ma trudności z dokładnym zlokalizowaniem starej kopalni. - Wiem, w którym regionie, ale wszystko tak zarosło drzewami i krzakami...

Ubrani w wysokie gumowce brodzimy mokrym poszyciem. Górskie zbocza są tu dość strome. W przecinających je wąwozach płyną potoki.

- Już niedaleko, czuć ropę - mówi Cichoń po półgodzinnym marszu.

Dochodzimy do pordzewiałych, obrośniętych mchem konstrukcji. To stare ujecie ropy. Zaglądamy do środka - w wąskiej rurze coś błyska. Przygotowanym wcześniej kubkiem nabieramy oleistą ciecz zmieszaną z wodą deszczową. Ostry zapach nie pozostawia złudzeń - to ropa!

Ropa dla dzików i wtajemniczonych

Włączmy Polanę do Szlaku Naftowego

Czesław Bobek, dyrektor Skansenu Przemysłu Naftowego im. Ignacego Łukasiewicza w Bóbrce: - Skoro pozostałości po dawnej kopalni w Polanie są atrakcyjne turystycznie i warte obejrzenia, to należałoby ją włączyć w tzw. Szlak Naftowy wiodący trasą Jasło - Krosno - Sanok - Lesko - Ustrzyki Dolne - Sambor - Borysław - Drohobycz - Lwów. Pieniądze na jego uruchomienie zdobyły organizacje turystyczne z funduszy unijnych. Głównym elementem tego szlaku jest Muzeum - Skansen w Bóbrce.

Obok płynie źródełko.

- Skosztujcie wody, do której przychodzą jelenie i dziki - radzi nasz przewodnik.

Kosztujemy - ma smak i zapach przypominający wodę mineralną Zuber.

- Spójrzcie na ślady zwierząt. Dziki przychodzą się tu wytarzać w naftowych wydzielinach, by oczyścić sierść z insektów. Podobnie inne zwierzęta.

Rzeczywiście wokół mineralnego źródła ślady dzików i jeleni. Mnóstwo także czarno-żółtych salamander.

Idziemy dalej. Przewodnik pokazuje, gdzie stały baraki, w których przed wojną mieszkali pracujący w kopalni robotnicy.

- Tędy wywożono beczki z ropą - tłumaczy pokazując zarośnięty teraz leśny trakt.

Wspinamy się po zboczu do kolejnego szybu. - Tutaj jest najczystsza ropa - mówi Cichoń. - Nawet i dziś nadaje się do traktorów. Trzeba ją tylko przelać przez sito i można jechać. Kiedyś robiono to nagminnie, dziś rzadziej. Ludzie przychodzą tu czasami nabrać kilka wiader ropy, ale stosują ją głównie jako impregnat do drewna.

Najlepszym tego dowodem są pozostawione bukłaczki i nabieraki, które pozostawili miejscowi "szejkowie". Jak głosi fama, jeszcze nie tak dawno potrafili na Śląsku sprzedać kilka tysięcy litrów. Zatrzymujemy się przy kolejnym odwiercie.

- Popatrzcie do góry - pokazuje ręką Cichoń. Widzimy osmolone konary drzew.

- Ten szyb co jakiś czas "eksploduje" - tłumaczy nasz przewodnik. - W szybie jest gaz, który co jakiś czas musi znaleźć sobie ujście. Nie raz słyszałem potężne eksplozje, które wstrząsały całą tą górą.

W Polanie ropę odkrył 3 lutego 1883 roku angielski przedsiębiorca Isherwood. Wkrótce powstały na wzniesieniu Ostre pierwsze szyby naftowe. W "Historii Kopalni Ropy Naftowej Polana - Ostre" ("Bieszczad" 2001) czytamy, że tereny roponośne przechodziły różne koleje losu i trafiały w ręce wielu światowych firm wydobywczych.

Zbudujmy skansen!

[obrazek3] Zaczopowany szyb Ludwik ma głębokość około 500 m. W najlepszych latach wydobywano z niego około 400 ton surowca rocznie. Obok sołtys Mirosław Konopka. (fot. Fot. Wojciech Zatwarnicki)Właśnie w Polanie po raz pierwszy na ziemiach polskich do wydobywania ropy używano dynamitu. Wybudowano też jeden z pierwszych rurociągów. Został jednak doprowadzony tylko do Czarnej, chociaż według pierwotnych zamierzeń miał dotrzeć do Ustrzyk Dolnych. Ostatnie dane o wydobyciu ropy w kopalni Polana pochodzą z 1944 roku. Wtedy wydobywano tu 6 ton ropy miesięcznie i 800 metrów sześciennych gazu.

Po 1945 r. Polana znalazła się w granicach ZSRR. Kopalnia została opuszczona, część urządzeń wywieziono. W 1951 roku, na mocy porozumień z ZSRR, Polana wróciła w granicę Polski. Ale już wcześniej uznano, że nie ma szans na przywrócenie kopalni do eksploatacji. Część szybów zdewastowano i rozszabrowano. Reszta zarasta drzewami i krzakami.

- Gdyby znalazły się pieniądze na odnowienie starych urządzeń, to kopalnia - skansen, byłaby największa atrakcją turystyczną w regionie - twierdzi sołtys Konopka.

- Im starsze złoża, tym mniej o nich wiadomo, bo brakuje fachowej dokumentacji - mówi Ewa Król z Zakładu Górnictwa Nafty i Gazu w Sanoku. - Im dalej sięgamy w przeszłość, napotykamy na bardziej prymitywne formy pozyskiwania ropy. Takie choćby jak tzw. kopanki, do których napływała ropa i czerpano ją wiadrami.

Ewa Król przypuszcza, że w Polanie są już tylko śladowe ilości złóż.

- Jeżeli z tamtejszych odwiertów nadal wypływa ropa, to znaczy, że ostatni właściciel nie zabezpieczył ich zgodnie ze sztuką górniczą. A powinien, chociaż jest to inwestycja kosztowna i niezwracalna.

Akcja dla kolekcjonerów

Po starej kopalni pozostały już tylko zarośnięte szyby i odwierty. Hobbyści mogą także na allegro nabyć egzemplarz akcji kopalni Polana. Akcja, wraz z kuponami wystawiona była 10 czerwca 1914 roku na kwotę 500 franków. To swoisty rarytas dla zbieraczy. Emisja wynosiła 3 tysiące sztuk. Oferowana na aukcji allegro nosi numer 2743 i warta jest od 60 złotych wzwyż.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24