Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Birczy wymyślili pływającą przyczepę campingową

Norbert Ziętal [email protected]
Lądowo – wodna przyczepa z Birczy ma szansę podbić rynek. Na zdjęciu z lewej Edmund Suski, właściciel firmy Unicamp w Birczy.
Lądowo – wodna przyczepa z Birczy ma szansę podbić rynek. Na zdjęciu z lewej Edmund Suski, właściciel firmy Unicamp w Birczy. NORBERT ZIĘTAL
Można holować ją za samochodem, na wodzie potrafi pływać sama dzięki silnikom elektrycznym. Pływającą przyczepę campingową wymyślili przedsiębiorcy z Birczy.

- To, co teraz robimy, możemy sprzedać na pniu. Sporo osób przyjeżdża i się dopytuje, kiedy skończymy - mówi Edmund Suski z firmy Unicamp w Birczy. W halach firmy trwa produkcja kilku konstrukcji.

Waży mniej niż 750 kilogramów

Unicamp 4.00 to połączenie tradycyjnej, lądowej przyczepy campingowej z wodną. Jest w pełni wyposażona, w zależności od potrzeb użytkownika. Spełnia wymagania przepisów ruchu drogowego. Waży mniej niż 750 kg, może być ciągnięta przez samochód osobowy. Szybko staje się domem na wodzie. Z własnymi silnikami elektrycznymi, bateriami słonecznymi i sterem.

- Trzeba tylko cofnąć samochodem do łagodnego brzegu. Wystarczy 70 cm wody, aby można ją zwodować. Nadaje się na każdy zbiornik śródlądowy - zachwala pan Edmund.

Od pomysłu do realizacji minęło 7 lat. Pan Edmund, razem z bratem Robertem, przez wiele lat jeździli tirami. Widzieli, jak coraz bardziej popularny jest carawaning. Zastanawiali się, czy tego trendu nie można jakoś połączyć z pasją wędkowania. Tak narodził się pomysł i zaczęły prace nad konstrukcją. Zainwestowali swoje oszczędności na przystosowanie projektu do produkcji i sprzedaży.

Niestety, pan Robert niedawno zginął w wypadku samochodowym. Teraz pan Edmund kontynuuje prace nad ich wspólnych dziełem.

Idealna na wakacje

Przyczepa wykonana jest głównie z włókna szklanego. Szkielet jest drewniany lub aluminiowy. Dzięki specjalnej konstrukcji jest niezatapialna. Nie potrzeba uprawnień na jej sterowanie na wodzie. Ważne, że może pływać na akwenach ze strefą ciszy, gdzie nie wolno używać sprzętu z silnikami spalinowymi. To ważne, bo w Europie takich jest ponad 80 proc. zbiorników. Przeznaczona dla trzech dorosłych osób lub dwóch dorosłych i dwójki dzieci.

Firma działa dopiero od lutego. Na razie zatrudnia 8 osób. Już daje też pracę kontrahentom wykonującym niektóre elementy.

Konkurencja? Niedawno jedna z niemieckich firm wymyśliła podobną przyczepę. Birczańska ma dwie, podstawowe przewagi. Gdy w niemieckiej kończy się prąd w akumulatorach, staje bezradnie na wodzie. W birczańskiej można założyć wiosła i płynąc dalej. Poza tym, polska jest o wiele tańsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24