Myśleliśmy, że wszy odeszły do lamusa? Ależ skąd? Są i mają się dobrze. Tyle, że dziś wesz w przedszkolu czy szkole to temat tabu. Dziecku nie wolno głowy dotknąć, ani zajrzeć we włosy bez "błogosławieństwa" rodzica.
Kilkanaście lat temu stan głów dzieci w szkołach sprawdzały higienistki lub pielęgniarki. Rodzice nie robili z tego wielkiego "halo", a i z problemem można sobie było szybciej poradzić.
Teraz higienistka lub pielęgniarka w szkole codziennie nie jest potrzebna. Wystarczy, że pojawi się raz, no może dwa razy w tygodniu. I nie daj Boże, żeby sprawdziła czystość głowy uczniów. Złośliwie grzebała we włosach i naruszała prywatność. Nic z tych rzeczy.
Problem wszawicy dla tych, co zabronili sprawdzania, najwyraźniej nie istnieje. Pamiętajcie jednak urzędnicy, że we włosach czystego i zadbanego dziecka wesz się raczej nie zalęgnie. Przecież chodziliście kiedyś do szkoły....
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?