Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W dawnych koszarach w Sanoku powstało hospicjum

Dorota Mękarska
Dopiero w piątek hospicjum rozpoczęło pracę, a już wszystkie miejsca są zajęte.
Dopiero w piątek hospicjum rozpoczęło pracę, a już wszystkie miejsca są zajęte. Fot. Gracjan Kieszkowski
Hospicjum na 30 miejsc otwarto w Sanoku. Hospicjum powołało do życia sanockie Towarzystwo Pomocy Św. Brata Alberta.

Sanoccy "albertyni" zaadaptowali na potrzeby hospicjum zrujnowany budynek po sztabie wojskowym w dawnych koszarach. Budynek w 2002 roku przekazało towarzystwu starostwo, a "albertyni" remontowali go przez kilka lat dzięki pomocy, m.in. Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej.

Konto hospicjum zasilały też datki zbierane podczas cmentarnych kwest i okazjonalnych imprez. Szacuje się, że koszt adaptacji budynku wyniósł około 3 mln zł.

Lekarz jest na co dzień

W hospicjom znajdują się pokoje z łazienkami dla 30 chorych, pomieszczenia do rehabilitacji, sala terapii zajęciowej, kuchnia i pralnia. W hospicjum zatrudniono 13 pielęgniarek, rehabilitanta, terapeutę, psychologa i lekarza. Ma ono podpisane również porozumienie z lekarzami specjalistami, którzy będą w hospicjum świadczyć usługi na zasadzie konsultacji.

Sanockie koło Towarzystwa Pomocy Św. Brata Alberta powstało w 1991 roku. Należy do najprężniejszych w Polsce. Na początku prowadziło tylko jadłodajnię i schronisko dla bezdomnych mężczyzn, które obecnie jest Domem Bezdomnego Inwalidy. Teraz prowadzi też punkt darowizn "Dar Serca" i łaźnię Przed uruchomieniem hospicjum utrzymywało dom opieki społecznej, pełniący rolę małego hospicjum oraz w ramach programu "Towarzyszenie i rozjaśnianie życia chorego przy łóżku chorego" dwie pielęgniarki i masażystka opiekowały się obłożnie chorymi w ich domach.

Do hospicjum przyjmowani są chorzy i niepełnosprawni z powiatu sanockiego. Każdy podopieczny wnosi odpłatność w wysokości 70 procent kosztów. Resztę dopłaca gmina. Alicja Kocyłowska, prezes sanockich "albertynów" ma nadzieję, że podpisany zostanie też kontrakt z NFZ.

Potrzeby są znacznie większe

Wszystkie miejsca w hospicjum są zajęte, a kolejka oczekujących na pobyt w nim wynosi już kilkanaście osób. To świadczy, jak duże jest zapotrzebowanie na opiekę paliatywną.

- Gdyby obok stanął taki drugi budynek, to też zajęty byłby do ostatniego miejsca - uważa Alicja Kocyłowska.

Dlatego sanoccy "albertyni" noszą się w myślą, by uruchomić w przyszłym roku program domowej opieki nad obłożnie chorymi. Taki program już raz realizowało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24