W gminie Rokietnica od roku nie ma dentysty

- Już od prawie roku nie mamy dostępu do dentysty w ramach funduszu. Kto ma problem z zębami, musi dojeżdżać do odległego Pruchnika, Jarosławia albo nawet Przemyśla - mówią mieszkańcy, którzy interweniowali u nas w tej sprawie.

- Jesteśmy rozległą gminą. Mieszka tutaj ponad 5 tys. osób. Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego nie przywrócono u nas dentysty. Przecież zawsze był - twierdzi kobieta.

W Rokietnicy był gabinet stomatologiczny. Niestety, na początku ub. roku zmarła prowadząca go lek. stomatolog. W lipcu Narodowy Fundusz Zdrowia rozpisał konkurs na nowy. Nikt się do niego nie zgłosił. Nowe postępowanie NFZ ogłosił 16 listopada. Zgłosiła się lek. stom. Anna Koralewicz-Bober z Przemyśla.

- Zgłosiłam się do prowadzenia tego gabinetu. Z Przemyśla mam wprawdzie 22 km i muszę codziennie dojeżdżać, ale taka odległość nie jest zbyt uciążliwa. Stosunkowo łatwy dojazd, droga bez korków, jej pokonanie zajmuje ok. pół godziny. Chciałam prowadzić ten gabinet - opowiada.
Twierdzi, że przygotowała odpowiednią dokumentację. Zapewnia, że gabinet ma wymagane wyposażenie.

2 grudnia otwarto oferty, a właściwie tylko jedną, złożoną przez panią Annę. Dwa dni później przeprowadzona została rutynowa kontrola w gabinecie. - Wypadła pozytywnie, dlatego byłam bardzo zaskoczona, gdy jakiś czas później otrzymałam decyzję o unieważnieniu przetargu - opowiada pani Anna.
- Konkurs w Rokietnicy faktycznie został unieważniony. W złożonej do nas ofercie zawarte były nieprawdziwe dane - mówi Marek Jakubowicz, rzecznik rzeszowskiego oddziału NFZ.

Z zawiadomienia zamieszczonego w Internecie przez NFZ wynika, że komisja powołana do przeprowadzenia konkursu, odrzuciła ofertę z powodu "nieprawdziwych informacji zawartych w ofercie oraz niespełnienia wymaganych warunków określonych w przepisach prawa oraz warunków określonych przez prezesa Funduszu". Chodzi o aparat ruchomy rtg. Pani Anna dołączyła zgodę sanepidu wielkopolskiego na użytkowanie identycznego aparatu rtg.

- W ofercie w punkcie dotyczącym udostępniania sprzętu omyłkowo zaznaczyłam "udostępniam na miejscu". Do oferty dołączona była umowa z podwykonawcą, co jest jednoznaczne z formą zapewniania świadczeń na wykonywanie zdjęć rtg. W trakcie postępowania konkursowego nigdy nie twierdziłam, że zdjęcia chcę wykonywać samodzielnie. Nigdy też nie twierdziłam, że mam imienną zgodę sanepidu dopuszczająca mój aparat - twierdzi pani Anna.

Złożyła pisemne odwołanie na decyzję o unieważnieniu konkursu. - Najbardziej na tym cierpią mieszkańcy. Pisaliśmy do NFZ, dzwoniliśmy. Jeździłam z prośbami. Ten gabinet z lekarzem stomatologiem jest nam bardzo potrzebny - twierdzi Bożena Gmyrek, wójt Rokietnicy.
Na razie nie wiadomo, kiedy NFZ ogłosi nowy konkurs na prowadzenie gabinetu w Rokietnicy.