W gminie Staszów policyjny pościg za pijanym kierowcą z Podkarpacia. Zobacz film

Kilkanaście minut przed godziną 10 w sobotę, policjanci staszowskiej drogówki zauważyli w miejscowości Kłoda mercedesa, który wyprzedził inne auto na skrzyżowaniu.

- Policjanci jadący nieoznakowanym radiowozem ruszyli za mercedesem. Zmierzyli także jego prędkość. W miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 samochód jechał 117 na godzinę – relacjonowała młodszy aspirant Joanna Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.

Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, ale kierowca mercedesa nie reagował. Wyprzedzili go i na belce za tylną szybą radiowozu wyświetlili napis nakazujący, by jechać za nimi, ale i to nie pomogło.

- Po kilkuset metrach mercedes przyspieszył. Zaczął uciekać łamiąc przy tym szereg przepisów, między innymi przekraczając podwójną linię ciągła. Ostatecznie na ulicy Targowej w Staszowie, to około 12 kilometrów od miejsca, gdzie zaczął się pościg, policjanci zajechali mercedesowi drogę i siłą wyciągnęli prowadzącego zza kierownicy – opowiadała młodszy aspirant Joanna Szczepaniak.

Uciekinierem okazał się 43-latek z gminy Mielec na Podkarpaciu. Mężczyzna miał 1,6 promila alkoholu w organizmie.

- Poinformował policjantów, że pił dzień wcześniej, ale także w trakcie jazdy – uzupełniała Joanna Szczepaniak.

Mężczyźnie mogą teraz grozić nie tylko grzywna i zakaz kierowania, ale nawet pięć lat więzienia. Taką karę przewiduje nasze prawo, za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli.