W Jarosławiu promują metodę palenia „od góry”. Mówią, że to ważny element walki ze smogiem

Szef stowarzyszenia Zbigniew Polit podkreśla, że ta metoda pomoże, jeśli zaangażują się w nią wszyscy mieszkańcy.

- To jest prowizorka, ale darmowa i skuteczna. Chodzi o to, żeby żar znajdował się na górze, a nie na dole paleniska. Przez to dym zostanie spalony. Trzeba jednak podkreślić, że nie każdy kocioł się do tego nadaje, choć łatwo można go dostosować - mówi.

Zbigniew Polit walczy o poparcie dla popularyzacji tej metody. ORKA chce na rynku zrobić pokaz palenia „od góry” wspólnie z władzami i strażą miejską. Chce także zorganizować tematyczną sesję rady miasta.

- Trzeba docierać do ludzi jak największą ilością kanałów. Dobrym sposobem może być też zaangażowanie biskupa, aby zasugerował księżom w całej diecezji, żeby powiedzieli o tym dwa słowa- uważa Zbigniew Polit.

Internet jest pełen zwolenników tej metody palenia. Są jednak głosy przeciwne. Na stronie Polskiego Alarmu Smogowego można przeczytać, że samodzielne przeróbki kotłów są niebezpieczne i może to grozić wybuchami albo zaczadzeniem. Co na to ORKA?

- Są to działania w celu uratowania czyjegoś biznesu. W nowoczesnym piecu, jak się „przyhajcuje”, to woda też się może zagotować. Ale nic nie wybuchnie, bo instalacje wodne mają zawory bezpieczeństwa. Na razie wymyślili wybuchy, zobaczymy co wymyślą dalej. Ludzie palą tą metodą od lat. Niestety jest ona mało znana. I nic nikomu nie wybuchnie - uważa Zbigniew Polit.

- Mamy badania naukowe, zalecenia rządowe i członka naszego stowarzyszenia, który to wszystko od lat testuje. Przymierzamy się do napisania poradnika - dodaje.

Członkowie ORKI uważają, że równie ważna, jak wdrożenie ich programu, jest kampania przeciwko paleniu śmieci.

Zobacz też: Grażyna Wolszczak wygrała proces o smog. Państwo będzie musiało zapłacić 5000 złotych

Źródło: TVN24/x-news

POPULARNE NA NOWINY24: