W Kołaczycach piłkę kopią od 70 lat

Liga okręgowa jest na wyciągnięcie ręki. - To nasz plan priorytetowy. Ten klub zasługuje, żebyśmy grali klasę wyżej - podkreślał Zbigniew Szczerba, prezes klubu. Ośmiu zawodników w wieku juniorskim zasila szeregi drużyny seniorskiej. - Ciężkie cztery mecze przed nami, ale myślę, że się uda - nie kryje nadziei prezes Szczerba.

Klub Sportowy „Ostoja” został założony w 1946 roku i działał w strukturach Stowarzyszenia Spółdzielczego „Start” do roku 1965. Potem podupadł i na kilkanaście lat zawiesił działalność.

17 czerwca 1981 roku, po blisko dwudziestoletniej przerwie, stowarzyszenie reaktywował prezes Stowarzyszenia Miłośników Kołaczyc - Stanisław Krajewski. Szatnia zawodników w tym czasie znajdowała się w pomieszczeniach Stowarzyszenia Miłośników Kołaczyc w Rynku. Ponieważ Rynek od stadionu na Błoniach dzieli spory odcinek drogi, dlatego szatnie dla zawodników usytuowano w starym autobusie postawionym na kołkach, ofiarowanym klubowi przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Pierwszym prezesem, po reaktywowaniu, został Prezes Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” Adam Burek.

Po wznowieniu przez klub działalności i przystąpieniu do rozgrywek w 1981 roku, piłkarze przez dwa lata występowali w klasie C, potem awansowali do klasy B, by po jednym sezonie znaleźć się w klasie A. Grali w niej dwa sezony. W 1985 r. wywalczyli po raz pierwszy po reaktywowaniu awans do klasy okręgowej, w której występowali do 1997 roku, będąc przez kilka sezonów w ścisłej czołówce.

Za ojca sportowych sukcesów Ostoi uznaje się Marka Bukowskiego, byłego piłkarza III- ligowych Czarnych Jasło (do roku 1977) i AZS Biała Podlaska (cztery kolejne sezony). W roku 1985 został grającym trenerem Ostoi, która zajmowała wówczas 12. miejsce w klasie A i piłkarzom groził spadek. Utrzymali się jednak na tym poziomie rozgrywek dzięki zwycięskiej serii 10 kolejnych meczów. W następnym sezonie 1985/86 wprowadził drużynę do klasy okręgowej.

Po awansie piłkarzy do okręgówki zaczęto budować ogrodzenie stadionu i siedzibę klubowy, który został ostatecznie oddany do użytku w 1998 roku. Budynek klubowy niemal w całości powstał w czynie społecznym i dzięki pomocy wielu ludzi z Kołaczyc. Po spadku do klasy A w roku 1997 na kolejny awans do klasy okręgowej działacze klubu, piłkarze i kibice czekali dwa lata. W sezonie 1998/99 klub zajął ostatecznie 3. miejsce, jednak w wyniku reorganizacji rozgrywek awansował wyżej. Przygoda z okręgówką w tym przypadku trwała jeden sezon (1999/2000).

Po spadku do klasy A, w sezonach 2000/01 i 2001/02 „Ostoja” zajmowała drugie miejsca w tabeli, jednak to ostatnie osiągnięcie drużyny seniorskiej zaprocentowało awansem, ponieważ druga lokata była premiowana do klasy okręgowej.

Niestety, klub występował w tej klasie rozgrywek tylko jeden sezon. Jednak po kolejnych trzech sezonach spędzonych w klasie A, ponownie pod wodzą trenera Marka Bukowskiego, w 2006 roku piłkarze „ Ostoi” znowu wrócili do okręgówki. Rywalizację na tym szczeblu rozgrywek „Ostoja” zakończyła po dwóch sezonach, spadając w finale rozgrywek 2007/08 do klasy A, w której nieprzerwanie rozgrywa swoje mecze do dnia dzisiejszego.

MKS „Ostoja” Kołaczyce w chwili obecnej zrzesza piłkarzy w trzech grupach wiekowych. To trampkarze i juniorzy występujących w klasie okręgowej drugi sezon z rzędu - trenerem obu grup młodzieżowych jest - Adam Iwanicki, oraz seniorzy, których trenuje legenda kołaczyckiej piłki - Marek Bukowski. Do największych sukcesów klubu zaliczyć należy zajęcie 3. miejsca w Polsce trampkarzy reprezentujących województwo w rozgrywkach szkolnych w roku 1989. Wychowanek Tomasz Przewoźnik jest reprezentantem młodzieżowej kadry Polski. Wystąpił już w dwóch meczach. Największym sukcesem seniorskiej drużyny jest zwycięstwo w rozgrywkach klasy okręgowej w sezonie 1988/89.

- Przegraliśmy jednak baraż o ligę wojewódzką z Bieszczadami Ustrzyki Dolne - przyznaje prezes.

Na 11 czerwca działacze zapraszają na msze św. potem na obchody jubileuszowe na stadionie przy kołaczyckich błoniach. Głównym punktem będzie sparing z 3-ligową Unią Tarnów. - Miejmy nadzieję, że będzie to połączone ze świętowaniem awansu - kończy prezes Szczerba.