Tylko przez pierwszą godzinę kolbuszowskiego castingu zgłosiła się blisko 30 osób!
- Jestem tu z ciekawości, bo chciałbym zobaczyć jak wygląda praca na planie filmowym, spotkać znanych aktorów, reżysera. Liczę po prostu na ciekawe doświadczenie - mówi 43-letni Maksymilian Pakłos, rolnik z Hadykówki.
Ale w domu kultury pojawiły się panie z lokalnych kół gospodyń wiejskich, członkowie ludowych kapel i zespołów folklorystycznych. Choć za każdy dzień zdjęciowy przewidziano honorarium, pieniądze nie były główną motywacją pojawiających się w MDK osób. Dla wielu starszych mieszkańców Kolbuszowej udział w filmie poświęconemu rzezi wołyńskiej był osobistym hołdem oddanym członkom rodziny, którzy doświadczyli okrucieństwa tamtych wydarzeń. Młodsi liczyli, że bycie statystą otworzy im drzwi do kariery filmowej.
- Od przedszkola marzyłam, żeby zostać aktorką, chodziłam do szkoły muzycznej, na kółka, a ostatecznie wybrałam wydział medyczny i elektroradiologię - uśmiecha się Kinga Niezgoda, 21-letnia studentka Uniwersytetu Rzeszowskiego. - Ale w życiu nigdy nic nie wiadomo, więc tym castingiem daję sobie jeszcze szansę. Zawsze to jakieś obycie z kinem - dodaje.
I przyznaje, że sam casting nie był stresujący, bo wystarczyło wypełnić kwestionariusz osobowy, w którym pytano o rozmiar ubrań, obuwia i dyspozycyjność. Kolejny krok to zdjęcie, które wraz z opisem trafi do asystenta reżysera ds. obsady, który wspólnie z samym reżyserem dokonuje wyboru. Panie, z uwagi na fakt, że film opowiada o wydarzeniach z lat 40-tych ub. wieku pozowały w chustach na głowie. Wyniki filmowego naboru będą znane w połowie kwietnia. Angaż dostanie kilkudziesięciu mieszkańców.
- Szukamy osób z każdego przedziału wiekowego i z każdej grupy społecznej, zarówno malutkich dzieci, nastolatków, osób dojrzałych i seniorów - wyjaśnia Dominika Sadecka z Agencji Castingowej "Outside" z Krakowa, która organizowała casting. - Potrzebujemy osób o naturalnym kolorze włosów, bez widocznych tatuaży, piercingu. Najlepiej, by były szczupłe - dodaje.
Ponieważ film opowiada o trudnych relacjach polsko-ukraińskich dodatkowym atutem była znajomość języka rosyjskiego, ukraińskiego lub niemieckiego, a najważniejszym dyspozycyjność. Bo sceny filmowe w skansenie w Kolbuszowej będą nagrywane w maju. Wiadomo, że statyści będą potrzebni przez kilkanaście dni. Filmowcy będą stacjonować na miejscu blisko miesiąc, a rozeznanie terenu zaczęło się już wczoraj. Choć produkcja nie chce zdradzać szczegółów scenariusza nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kolbuszowska scena będzie jedną z pierwszych w filmie, a przedstawiać będzie wiejskie wesele. Sam film, który z uwagi na tematykę i osobę reżysera już budzi emocje na ekrany kin wejdzie w 2016 r. Większość zdjęć powstanie w Muzeum Wsi Lubelskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]