Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Komańczy kręcili spektakl o kardynale Wyszyńskim

Dorota Mękarska
Olgierd Łukaszewicz, wcielający się w postać kadrynała Stefana Wyszyńskiego, zdaniem reżysera spektaklu, znakomicie znalazł się w roli.
Olgierd Łukaszewicz, wcielający się w postać kadrynała Stefana Wyszyńskiego, zdaniem reżysera spektaklu, znakomicie znalazł się w roli. Fot. Dorota Mękarska
Właśnie zakończyły się zdjęcia w Klasztorze Sióstr Nazaretanek. To tu rozgrywają się najważniejsze wątki "Prymasa w Komańczy", spektaklu realizowanego przez Telewizję Polską.

- Olgierd tak wspaniale wcielił się w postać prymasa, że nawet siostry zaczęły zwracać się do niego "eminencjo". Jest nie tylko podobny fizycznie. Cały czas szuka ducha Prymasa Tysiąclecia. Próbuje odnaleźć w nim nie tylko pomnikowość, ale człowieka - podkreśla Paweł Woldan, reżyser spektaklu, z którym rozmawialiśmy w weekend.

Pamięta prymasa z dzieciństwa

Łukaszewicz, przygotowując się do roli, korzystał z wielu źródeł, m.in. wspomnień ludzi współczesnych prymasowi, telewizyjnych materiałów archiwalnych oraz książek poświęconych kardynałowi.

- Bardzo dobrze pamiętam prymasa z dzieciństwa - podkreśla aktor.

Spektakl nagrywany jest dla Sceny Faktu Teatru Telewizji. Paweł Woldan jest jego reżyserem i scenarzystą. Twórca znany jest m.in. z dokumentów o kardynale Wyszyńskim "Non Possumus" czy "Uwięziony Prymas", a także spektaklu realizowanego również dla Sceny Faktu "Złodziej w sutannie. Współproducentem "Prymas w Komańczy" jest firma Pado Studio Film.

Dziewięć scen w klasztorze

Filmowców zainteresował teraz okres komanieckiego odosobnienia kardynała Wyszyńskiego.

- Zaważyło ono na losach Kościoła i Polski - mówi Dorota Przyłubska, producent wykonawczy spektaklu. - To tu, nie będąc pewnym swoich losów, prymas musiał podejmować ważne decyzje dla Kościoła. Tu powstała idea Ślubów Narodu Polskiego i zrodziła się idea kościoła ludowego oraz Jasnej Góry, jako duchowej stolicy Polski.

W Komańczy realizowano dziewięć scen - od przyjazdu kardynała aż po jego uwolnienie. Akcja widowiska toczy się również w Warszawie i Częstochowie.

- Zdecydowaliśmy się na zdjęcie w autentycznej scenerii, bo reżyser jest dokumentalistą. To bardzo ważne. W autentycznym miejscu łatwiej jest wczuć się w jego klimat. Siostry wyraziły na to zgodę. Grzechem byłoby tego nie wykorzystać - dodaje producentka.

Wielka chwila

- To największe filmowe przedsięwzięcie w dziejach klasztoru w Komańczy - podkreśla siostra Bogumiła Zamora. - Wcześniej kilka razy gościliśmy tu filmowców, ale nigdy tak wielką ekipę. To bardzo ważne, że w spektaklu pokazane będą autentyczne miejsca, w domu i w lesie, po którym prymas tak lubił wędrować. Pobyt ekipy wprowadził trochę zamieszania w klasztorze, ale to dla nas wielka chwila. Razem z pielgrzymami, którzy nas odwiedzają, modlimy się za naszych gości. Myślę, że to czują.

Spektakl pełen gwiazd

W projekcie bierze udział plejada polskich aktorów. Oprócz Łukaszewicza występuje w nim m.in. Krzysztof Globisz, który gra biskupa Choromańskiego. Rolę siostry przełożonej powierzono Dorocie Pomykale. Marię Okońską, założycielkę tzw. "Ósemki", gra Magdalena Różczka. Premiera spektaklu zaplanowana jest na grudzień 2009 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24