- Przygotowujemy się do otwarcia szkół - mówi Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna. - Zaraz, gdy została ogłoszona decyzja o tym, że od 25 maja rozpoczynają się zajęcia opiekuńczo - wychowawczo-dydaktyczne dla najmłodszych klas, sprawdziliśmy, czy rodzice są zainteresowani przyprowadzeniem dzieci do szkół i jak duża byłaby to grupa. Okazuje się, że bardzo duża, bo aż 378 rodziców chce posłać dzieci do szkół. Na ponad 1200 wszystkich uczniów w klasach 1-3 w krośnieńskich placówkach.
Dla porównania, w żłobku miał wczoraj 81 dzieci, w przedszkolach - 102.
- Jeśli chodzi o przedszkola, ta liczba urośnie do około 250-300, bo kolejni rodzice chcą wysłać pociechy od przyszłego tygodnia - zwraca uwagę wiceprezydent Krosna.
Nie ma takiej podstawówki, w której zainteresowanie powrotem najmłodszych uczniów po 25 maja byłoby zerowe, ale są szkoły, które biją rekordy w drugą stronę.
- W Szkole Podstawowej nr 8 zainteresowanie rodziców jest rekordowe. Chęć posłania dzieci zgłosiło 80, a jest to szkoła, w której w tym roku szkolnym mamy 390 uczniów. Do SP nr 14 zgłoszono - 63, SP nr 15 - 50.
W Przemyślu trwa rozeznanie wśród rodziców
W Przemyślu procedura wygląda identycznie, jak w przypadku przedszkoli i żłobków, czyli w tej chwili dyrektorzy szkół podstawowych robią rozeznanie wśród rodziców, ilu z nich 25 maja chciałoby przyprowadzić pociechy.
- W środę odbędzie się u nas spotkanie z dyrektorami i już powinniśmy znać szacunkowe deklaracje, omówimy tez szczegóły dotyczące otwarcia - mówi Agata Czereba, rzecznik prasowy w Urzędzie Miejskim w Przemyślu. - Przypuszczamy, że podobnie jak w przypadku przedszkoli większa liczba rodziców zadeklaruje posłanie dzieci, niż faktycznie je później przyprowadzi.
Dodaje, że szkoły technicznie już są przygotowywane.
- W tej chwili odbierają środki ochrony osobistej: maseczki, przyłbice, płyny do dezynfekcji.
Szkoły w Rzeszowie czekają na ankiety
Dyrektorzy rzeszowskich szkół podstawowych wysłali do rodziców uczniów klas 1-3 ankiety z pytaniem, czy przyprowadzą 25 maja dzieci do szkół. Jeszcze we wtorek wydział edukacji podliczał to zainteresowanie. W środę dziennikarze poznali szczegóły. Zgłosiło się 17 procent dzieci z klas 1-3.
Alina Wolska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 31 w Rzeszowie mówi, że u niej niewielu rodziców zadeklarowało potrzebę zapewnienia opieki szkolnej pociechom.
- Do wtorku zgłosiło się 11 rodziców dzieci z pierwszej i drugiej klasy. Ta liczba pewnie będzie ruchoma. Część rodziców tłumaczy, że jeszcze mają przyzwolenie na pracę zdalną, ale jeśli pracodawca zażąda, by wrócili, to przyprowadzą dzieci. Liczę się więc z tym, że uczniów będzie przybywać. Wszystko zależy od tego, jak będzie funkcjonował rynek pracy
- mówi.
Jak zostanie zorganizowana nauka?
- Ta zdalna w najmłodszych klasach nie trwa tak długo, jak w starszych. Dlatego myślę, że stworzymy harmonogram, który umożliwi nauczycielom prowadzenie zarówno lekcji online, jak i przyjazd do szkoły na 2-3 godziny i poprowadzenie zajęć z pozostałą grupą. Zwłaszcza, że część rodziców zadeklarowała pobyt dzieci do godz. 15.30 - mówi.
W szkołach słyszeliśmy o jeszcze innych rozwiązaniach. Niektórzy dyrektorzy planowali, że zajęcia w szkole poprowadzą z dziećmi nauczyciele świetlicowi z uprawnieniami do nauczania wczesnoszkolnego. Inny pomysł to włączanie komputerów, by dzieci mogły uczestniczyć w zdalnych lekcjach, jak koledzy w domach.
Obostrzenia w szkołach
Przypomnijmy. W szkolnej grupie może przebywać do 12 uczniów. Do każdej w miarę możliwości ma być przypisany ten sam nauczyciel i najlepiej, by dzieci przebywały w tej samej sali. A z niej powinny być usunięte zabawki, przedmioty i sprzęty, których nie można skutecznie umyć, uprać lub dezynfekować.
Odległości między ławkami mają wynosić min. 1,5 m. Nie wolno siadać we dwoje. Trzeba mieć z sobą własne przybory i podręczniki. Sale muszą być często wietrzone i dezynfekowane.
Na wejściu uczniowie będą mieli mierzoną temperaturę. Nie będzie wyjść na spacer poza szkołę.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wieniawa "zlitowała się" nad biednymi warszawiakami. Ciąg dalszy cyrku z wynajmem
- Córka Solorza miała tropić jego jachty! Oto, na co wydał ponad MILIARD złotych
- Agnieszkę Woźniak-Starak było widać z daleka. Świeciła się jak choinka | ZDJĘCIA
- Roksana Węgiel czuje się lepsza, bo ma ślub kościelny?! Oburzająca wypowiedź