Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krośnie wciąż są żywe echa klęski nad Brdą, a w niedzielę przyjeżdżają "Skorpiony". Dlaczego przeprasza Paweł Hlib?...

bell
Paweł Hlib niesłusznie bierze na siebie odpowiedzialność za klęskę Wilków w Bydgoszczy. Z prawej Nicklas Porsing
Paweł Hlib niesłusznie bierze na siebie odpowiedzialność za klęskę Wilków w Bydgoszczy. Z prawej Nicklas Porsing Wilki Krosno
W niedzielę na żużlowych torach znów walka o ligowe punkty. Do Krosna przyjeżdża PSŻ Poznań, ale szefowie klubu i kibice Wilków wciąż jeszcze rozpamiętują ostatnią klęskę w wyjazdowym spotkaniu z Polonią Bydgoszcz i towarzyszące jej okoliczności. Bije się w piersi Paweł Hlib, przepraszając kolegów i kibiców. Niesłusznie...

- Ta wysoka porażka nadal boli, ponieważ przegraliśmy bez walki. Trzeba jednak o niej zapomnieć - mówi trener Janusz Ślączka, który w czwartek ogłosi skład na potyczkę z poznańskimi „Skorpionami”. Problemów, z powodu kontuzji zawodników, mu nie brakuje, tymczasem w spotkaniu na swoim torze trzeba się zaprezentować z jak najlepszej strony i zrehabilitować przed fanami za bydgoską plamę. Przede wszystkim, punkty potrzebne są do walki o udział w rundzie play-off.

W niedzielnym spotkaniu na pewno zabraknie Pawła Hliba, który w mediach społecznościowych opublikował oświadczenie w którym przeprasza kibiców, zarząd klubu i kolegów z drużyny, za to, że z powodu kontuzji odniesionej podczas turnieju niemieckim Teterow nie mógł wystąpić w Bydgoszczy.

- Wypadki się zdarzają, jednak w przyszłości wolałbym ich unikać. Nie wracałem na tor, żeby wozić ogony. Tego możecie być pewni. Wiem, że czekaliście na mnie… A ja czekałem, żeby pokazać Wam to na co zasługujecie wszyscy! Czyli piękną jazdę i ogromną zdobycz punktową dla Wilków Krosno - pisze na profilu Hlib Racing Team zawodnik. - Najbardziej przykro mi z tego powodu, że zawiodłem klub, watahę i wszystkie wilki, wszystkich kibiców.

- Chcę jak najszybciej wrócić na tor! Wiem, że mogę… I tu nie chodzi o to czy jestem twardy, czy nie. Znam siebie i swój organizm. Bez obawy! Wszystko będzie konsultowane z lekarzami i fizjoterapeutami - dodaje. - Biorę na siebie całą odpowiedzialność za wynik drużyny. Cały mecz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej, gdybym w nim wystartował... - kończy swoje oświadczenie żużlowiec, który ma złamaną łopatkę i jest mocno potłuczony.

ZOBACZ TAKŻE - Trener Stali Rzeszów: Robimy wyjątkowy projekt [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24