Byłby to pierwszy radar na aerostacie w Polsce i w Europie. O zamiarze jego zakupu mówiło się w wojsku od kilku lat. Teraz przyszedł czas na konkrety, a jedna z nich jest wybór lokalizacji. I po analizie padło na Kurzynę Wielką. 8 września miało tam miejsce spotkanie mieszkańców wsi z przedstawicielami wojska z Zarządu Wojsk Radiotechnicznych Inspektoratu Sił Powietrznych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, 3. Wrocławskiej Brygady Radiotechnicznej, 3. Sandomierskiego Batalionu Radiotechnicznego oraz przedstawicieli Rejonowego Zarządu Infrastruktury w Lublinie, Garnizonu Nisko, Wojskowej Komendy Uzupełnień w Nisku oraz Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Rzeszowie. Byli także burmistrz Ulanowa Stanisław Garbacz i sołtys wsi Franciszek Frączek.
- Wojsko za wiele nie mówiło, bo inwestycja kryje wiele tajemnic, ale głównie przekonywało, że instalacja jest bezpieczna dla mieszkańców – relacjonuje burmistrz Stanisław Garbacz. A mieszkańców interesowało głównie właśnie to czy radar nie będzie emitował groźnego promieniowania.
Przede wszystkim jakie zadanie ma spełnić radar na balonie? Jak czytamy w „Polsce Zbrojnej” największym ograniczeniem systemów radarowych zarówno tych przeznaczonych do kontroli przestrzeni powietrznej, jak i skonstruowanych do obserwacji tego, co dzieje się na morzu i lądzie, jest tak zwany horyzont radarowy, nazywany również horyzontem obserwacji. Chodzi o to, że promienie z radaru „nie podążają” za krzywizną Ziemi. W praktyce oznacza to, że między nimi a powierzchnią Ziemi tworzy się „martwe pole”, powiększające się wraz ze wzrastającą odległością od radaru. Dlatego samolot lub śmigłowiec poruszający się na bardzo małej wysokości może długo pozostawać niewidoczny, mimo że znajduje się wewnątrz okręgu wyznaczonego teoretycznym zasięgiem radaru. Podobnie okręty oraz pojazdy są widoczne na radarach dopiero w odległości kilkudziesięciu kilometrów.
Rozwiązanie tego problemu jest dość proste – trzeba podnieść wyżej systemy radiolokacyjne, bo wtedy będzie można widzieć znacznie więcej. Jak na spotkaniu w Kurzynie Wielkiej informowali przedstawiciele wojska, aerostat o długości 50 metrów i szerokości 10 metrów, wypełniony helem, z podwieszonym radarem, miałby zwisnąć na wysokości około 4 kilometrów. Z ziemią byłby połączony specjalną liną, którą przesyłane byłoby zasilanie i odbierane sygnały.
Wojskowi przyznali, że stuprocentowej gwarancji, że nie dojdzie do jakichś zdarzeń jak zerwanie się balonu z uwięzi czy przestrzelenie go, nikt dać nie może, ale uspokajali, że współczesna technologia zapewnia bezpieczeństwo takim konstrukcjom. Nawet w razie uszkodzenia, balon można sprowadzić na ziemię w ciągu trzech godzin.
Wojskowi powiedzieli także, że jeśli chodzi o promieniowanie, to pod radarem jest „martwy stożek” o podstawie 40 kilometrów, w którym nie ma promieniowania. Celem radaru jest wykrywanie obiektów latających, a nie celów na ziemi. Aerostaty mają znaczną przewagę, jeśli chodzi o radiolokację, nad stacjami naziemnymi. Instalacje umieszczone wysoko nad powierzchnią ziemi, umożliwiają wykrywanie tego typu obiektów z odległości nawet kilkuset kilometrów. Natomiast przed zbudowaniem instalacji, wojsko musiałoby uzyskać decyzje środowiskową i decyzję lokalizacji inwestycji celu publicznego. Jak zapewniali, radar emitowałby promieniowanie mniejsze od nadajników telefonii komórkowej.
Posterunek w Kurzynie Wielkiej obsługiwaliby żołnierze 3. Sandomierskiego Batalionu Radiotechnicznego. Miałby mieścić się na działce o powierzchni 200 na 300 metrów, ale wojsko zamierza dodatkowo wykupić teren około 14 hektarów z przeznaczeniem na niezbędne instalacje.
Ulanowski burmistrz potwierdza, że z kupnem przez wojsko działki nie byłoby problemu, bo taki teren jest do zbycia. Przy obsłudze radaru pracowałoby 80 wojskowych plus firma ochroniarska i porządkowa. Przy głosowaniu uczestników spotkania 20 mieszkańców Kurzyny Wielskiej wyraziło zgodę na zainstalowanie radaru na aerostacie, 7 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.
Aerostaty to statki powietrzne, napełnione gazem lżejszym od powietrza, co umożliwia im unoszenie się nad ziemią. Zalicza się do nich balony i sterowce. Maszyny te coraz częściej wracają do łask, zwłaszcza w przypadku wojska i służb zajmujących się ochroną granic czy monitoringiem dużych obszarów. Stają się one nosicielami zaawansowanych technologicznie głowic optoelektronicznych, które umożliwiają dokładną obserwację przestrzeni powietrznej i nawodnej w zróżnicowanych warunkach pogodowych na naprawdę duże odległości. Aerostaty wykorzystuje się ze względu na znacznie niższe koszty ich użytkowania w porównaniu z samolotami, czy dronami.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu