W Łańcucie był Cezary Kulesza, a miał nawet również przyjechać... Fernando Santos!

Cezary Kulesza nie ukrywał, że jest mu bardzo miło, iż może wziąć udział w takiej uroczystości.

- To są naprawdę bardzo fajne spotkania - oprócz tego, że można nagrodzić tych, którzy w minionym roku na to zasłużyli, to jeszcze można się spotkać z wieloma ludźmi i porozmawiać o piłce w miłej, swobodnej atmosferze

- przyznał.

Prezes Kulesza podczas gali był osobą bardzo rozchytywaną, bo co chwilę któraś z osób na sali prosiła go o pamiątkowe zdjęcie czy chwilę rozmowy.

Aż trudno sobie wyobrazić co byłoby gdyby na sali pojawił się np. nowy selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos. Portugalczyk w tym czasie oczywiście obserwował mecz PKO BP Ekstraklasy, więc obecny być nie mógł, ale możemy zdradzić, iż taka opcja, by Santos pojawił się w piątek w Hotelu Łańcut była rozważana!

- Rzeczywiście rozmawialiśmy na ten temat i taki pomysł się narodził, ale zdecydowaliśmy jednak, że od tego odstąpimy - powiedział nam prezes Cezary Kulesza. - Piątek był pierwszym dniem pracy Fernando Santosa na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, więc mogłoby to nie być za dobrze odebrane, że właśnie już pierwszego dnia pojawia się na gali, a nie na meczu, który w tym samym czasie się odbywa - zakończył.