W Leżajsku mają eksponaty prosto ze śmietnika [WIDEO, ZDJĘCIA]

Miejski Zakład Komunalny w Leżajsku od lat prowadzi selektywną zbiórkę odpadów. Był pierwszym na Podkarpaciu, który otworzył punkt zbiórki sprzętu elektrycznego, elektronicznego i gospodarstwa domowego.

- Kiedy rozpoczynaliśmy selektywną zbiórkę nie było przepisów, które obligowały do segregowania odpadów. Był to jednak czas przełomowy, bo na rynku zaczął pojawiać się nowy sprzęt. Mieszkańcy szybko zaczęli wystawiać przed swoimi domami stare radia, telewizory. Niektóre były tak ciekawe, że szkoda nam było je rozbierać na części, by oddzielić tworzywo, drewno itd. - wyjaśnia Stanisław Żołyniak, prezes MZK w Leżajsku.

Pojawił się więc pomysł stworzenia jedynej w swoim rodzaju wystawy. - Przyjeżdżają do nas wycieczki szkolne. Młodzieży tłumaczymy, że nie wszystko, co wyrzucamy do śmieci, musi trafić na składowisko odpadów. Rzeczy można wykorzystać w inny sposób np. tworząc ekspozycję - podkreśla Franciszek Andres, kierownik oczyszczalni i gospodarki odpadami MZK.

Przez kilkanaście lat uzbierało się blisko sto eksponatów. Wśród nich radia takie jak Tatry, Sonata, Rapsodia, Menuet, Wola, Trubadur, Klawesyn czy telewizory: Diora Tosca, Tosca Lux, Fregata, Atol. Najstarsze to patefony ręcznie nakręcane. Pochodzą z okresu międzywojennego. Jednym z najcenniejszych odbiorników jest radio Beethoven.

- Pokusiliśmy się, żeby kilka odbiorników odnowić, głównie polichromię. Wprawdzie słychać szum, bo konieczna jest lepsza antena, ale działają. Nie jest to łatwe, bo dziś znalezienie niektórych części jest kłopotliwe. Do patefonu szukamy na przykład specjalnej igły, która od dawna nie jest już produkowana - uśmiecha się prezes.

Ekspozycja stale się rozrasta. Choć już nie tak jak kiedyś. - O unikaty trudno, bo dzisiaj ludzie wyrzucają już raczej telewizory plazmowe - dodaje Franciszek Andres.