W Malawie i Zaczerniu nie ma stadionów na III ligę

Walka o awans do III ligi wśród drużyn Podkarpackich rozgorzała na dobre.

- Tylko kto ma awansować jak nikt nie chce - często szchać na IV-ligowych stadionach.

- Wszystko w nogach piłkarzy - ripostują włodarze klubów. Ale czy do końca w nogach?

Awans do wyższej ligi to nie tylko wyzwanie dla zawodników, ale także dla działaczy. Za cokolwiek będą się chcieli wziąć, to trzeba płacić i to więcej niż to jest w IV lidze. Do tego dochodzą też wymogi licencyjne.
Najbliżej awansu z IV do III ligi obecnie są Limblach Zaczernie i Strumyk Malawa. Zajmują premiowane miejsca, ale ani stadion w Zaczerniu, a tym bardziej w Malawie nie spełnia wymogów licencyjnych na grę w III lidze. Pierwszy ma słabe zaplecze - za małe szatnie, które wymagają generalnego remontu i za małe trybuny, co najmniej o połowę.

- To nie ode mnie zależy, czy awansujemy, ja nie gram tylko piłkarze - mówi Robert Krakowski, prezes KS Zaczernie. - Jeśli awansujemy, wtedy zastanowimy się jak odpowiednio się przygotować do gry w III lidze.

Strumyk szatnie (po remoncie) ma w porządku, z kolei nie ma odpowiedniego boiska, to na którym obecnie są rozgrywane mecze jest za małe na III ligę, a możliwości jego powiększenia zwyczajnie nie ma.

- Przed wyborami Wójt obiecał nam plac pod stadion przy trasie E-40, ale nie spełnił tego - tłumaczy Roman Dańko, włodarz Strumyka. - Nie wiem co zrobimy w przypadku awansu. Piłkarzom na pewno nikt nie zabroni wygrywać, będziemy ich motywować tak jak dotychczas.

Licencji udziela Podkarpacki Związek Piłki Nożnej, czy oba kluby mają szansę na jej otrzymanie.

- Możemy przyznać warunkowe licencje, ale tam musi się coś dziać - tłumaczy Mieczysław Kielar z Podkarpackiej centrali. - Remonty muszą być w stopniu zaawansowanym, jeśli kluby będą się dopiero zabierać za naprawy, to uważam że jest to za późno. Rok temu Partyzant Targowiska awansował i nie choć nie spełniał wymogów dostał licencję, ale tam sporo było już zrobione.

Z infrastrukturą na pewno problemu nie będą mieć trójka kolejnych kandydatów do III ligi. Ponad stuletnie - Wisłoka Dębica, JKS Jarosław i Czarni Jasło mają odpowiednie stadiony oraz zaplecze by zagrać w wyższej klasie rozgrywkowej. Nie mają jednak tego, czego mają dwa wcześniej wspomniane kluby, czyli punktów. Grają w kratkę, mają problemy ze zdobywaniem goli, a presja kibiców jest spora, o wiele większa niż w Strumyku i Limblachu.

- Oczywiście, że chcielibyśmy awansować - mówi prezes Czarnych, Marcin Węgrzyn. - Jeśli piłkarzom się to uda, mamy obietnicę od sponsorów, że wesprą nas finansowo i będzie nas stać na grę w III lidze.

Podobnie jest w JKS-ie i Wisłoce, które przed sezonem borykały się z poważnymi kłopotami finansowymi. - Nie jesteśmy może najbogatszym klubem, ale zaległości finansowych już nie ma - zapewnia Euzebiusz Jasiewicz, wiceprezes JKS.

Wisłoka ma dodatkową motywację. - Igloopol idzie na IV ligę, chcemy przed nimi uciec - tłumaczy Stanisław Jodłowski, dyrektor Wisłoki. - Derby oznaczać będą burdy, ustawki na mieście. Awans załatwiłby sprawę, a sukces sportowy kibiców i całe miasto.

Teoretyczne szanse na awans mają jeszcze Rzemieślnik Pilzno, Piast Tuczempy i Crasnovia Krasne, ale ich straty są znaczne.

Walka o awans do III ligi rozstrzygnie się w trzech ostatnich kolejkach. W najbliższą sobotę mecz m.in. Zaczernia z Wisłoką, za dwa tygodnie Strumyka z Czarnymi, a w ostatniej kolejce Czarnych z Wisłoką i JKS-u ze Strumykiem. Emocji nie powinno zabraknąć.

Tabela drużyn z szansami na awans do III ligi

1. Limblach Zaczernie 27 49 42-22
2. Strumyk Malawa 27 47 30-21
3. JKS Jarosław 27 46 34-16
4. Czarni Jasło 27 45 35-23
5. Wisłoka Dębica 27 44 42-30
6. Rzemieślnik Pilzno 27 42 31-23
7. Piast Tuczempy 27 41 34-20
8. Crasnovia Krasne 27 40 41-34