Dla obu drużyn był to bardzo ważny mecz. Ważniejszy jednak dla Korony, która w przypadku ewentualnej porażki poważnie oddaliłaby się od miejsc dających utrzymanie.
- Graliśmy o sześć punktów, o życie - mówi Tadeusz Świgoń, prezes Korony. - Chcemy się koniecznie utrzymać. Miasto jest na tak, sponsorzy na tak, więc potrzebowaliśmy w tym meczu kompletu punktów. Przełom grał ambitnie, nie murował bramki, szukał okazji do bramek, ale zagraliśmy dobry mecz i mogliśmy nawet wygrać wyżej. Powiało optymizmem i spróbujemy w następnych meczach pójść za ciosem - dodał szef klubu z Załęża.
Najładniejszy był pierwszy gol. Bober przyjął piłkę na pierś, zwiódł obrońcę i huknął mocno i nie do obrony.
- Byliśmy zmobilizowani, zdeterminowani i ilość okazji bramkowych w pierwszej połowie była imponująca. Dobrze, że trafiliśmy do przerwy - podkreślał Grzegorz Opaliński, szkoleniowiec miejscowych.
- Walczyliśmy, lepsza była pierwsza połowa, ale straciliśmy do przerwy zawodnika. Trzeba było walczyć w osłabieniu, pojawiły się indywidualne błędy i wzmocniony kadrowo rywal to wykorzystał - Paweł Jaślar, trener Przełomu.
Po zmianie stron gospodarze dość szybko ustawili sobie mecz i kontrolowali sytuację na boisku. Przełom nie zamierzał jednak kapitulować i niedługo przed końcem meczu zdobył honorowego gola. Zawinił Padiasek, który miał faulować w zamieszaniu podbramkowym.
- Trochę kuriozalna sytuacja - mówi prezes Korony. - Nasz bramkarz łapie piłkę po dośrodkowaniu i w tym samym czasie Przełom dostaje rzut karny.
Jeśli piłkarze z Beska pomyśleli, że mogą jeszcze coś zdziałać, to po chwili musieli się pogodzić ze smutną rzeczywistością.
- Po karnym rozpoczęliśmy grę od środka i za moment trafiliśmy do bramki przeciwnika - mówił trener gospodarzy, który, jak już informowaliśmy, po burzliwych wydarzeniach w czasie meczu w Tuczempach, otrzymał trzy mecze kary i musi swych podopiecznych oglądać z trybun.
Trudno się nie cieszyć po zdobyciu tak ważnych punktów. Nie tylko wynik jest efektowny. Nie co dzień strzela się przecież cztery gole. Sama gra też była na odpowiednim poziomie. Podnieśliśmy się po meczu z Piastem Tuczempy - podsumował Opaliński.
W najbliższy weekend kolejny “mecz o sześć punktów”. Tym razem Korona rozegra go na wyjeździe z Orłem Przeworsk.
Watkem Korona Bendiks - Przełom Besko 4-1 (1-0)
Bramki: 1-0 Bober 28, 2-0 Walat 54, 3-0 Walat 60, 3-1 Szybka 79 karny, 4-1 Bigus 80.
Watkem Korona Bendiks Rzeszów: Pawlus 6 - Siwyj 7, Marcinek 6, Siudy 7, Padiasek 7 - Buszta 6 (75 Tłuczek), Skiba 7, Bober 7, Przybyło 6 (85 Kuca), Karwacki 6 (68 Bigus 6) - Walat 8. Trener Grzegorz Opaliński.
Przełom: Półkoszek 4 - Osiniak 4, Kapłon 4, Pasternak 3 (60 Oleniacz 3), Wołczański 4 (60 Winnicki 3) - Kijowski 4, Galant 4, Staszkiewicz 2, Mogilany 4, Czura 3 (60 Kasperkowicz 3) - Szybka 5. Trener Paweł Jaślar.
Sędziował Koza (Dębica).
Żółte kartki: Padiasek, Bober - Staszkiewicz, Mogilany, Winnicki.
Czerwona kartka: Staszkiewicz [druga żółta - 43]
Widzów 160.
ZOBACZ TAKŻE – Grzegorz Lato, legendarny piłkarz Stali Mielec i reprezentacji [STADION EXTRA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!
- Miszczak zrobił z Romanowskiej gwiazdę. Osoba z planu mówi, jaka jest naprawdę
- Za komunię u Magdy Gessler zapłacisz krocie! Cena za talerzyk jest powalająca
- Wielkanoc u Derpienski. Tak powinny wyglądać święta każdej SZANUJĄCEJ SIĘ kobiety