Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Mielcu narasta konflikt miedzy taksówkarzami

Joanna Tarnowska
- W ostatnim czasie 6 razy wymienialiśmy telefon. Zamalowywane są też nasz numery telefonów – skarży się na konkurencję Grzegorz Maj, taksówkarz z ZTP.
- W ostatnim czasie 6 razy wymienialiśmy telefon. Zamalowywane są też nasz numery telefonów – skarży się na konkurencję Grzegorz Maj, taksówkarz z ZTP. Joanna Tarnowska
- Obcinają nam kable do telefonu, niszczą budki, wysyłają na puste kursy - skarżą się taksówkarze z Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Mielcu. - To nie my. Nie mamy powodów do takich złośliwości - bronią się taksówkarze z korporacji Taxi Sprint Mielec.

Konflikt między dwoma mieleckimi korporacjami taksówkarskimi rozpoczął się w marcu, kiedy to 30 taksówkarzy nie zgodziło się z taryfą zaproponowaną przez Zrzeszenie Transportu Prywatnego z siedzibą w Rzeszowie. Nie chcieli również płacić składek, które, ich zdaniem, były za wysokie. Wystąpili więc z ZTP i założyli własną korporację.

W starej zostało pięciu taksówkarzy, którzy pracują na dawnych zasadach. Nowi założyli swoje numery telefonów, wspólnie opłacają sobie rachunki. Zainwestowali w ulotki i zamówili reklamę na telebimie zawieszonym na Samorządowym Centrum Kultury.

I tu pojawił się problem. Ulotki o nowych telefonach taxi zasypały cały Mielec. Taksówkarze Zrzeszenia Transportu Prywatnego mieli pretensje do kolegów, że tak skonstruowali treść ulotki, że sugeruje ona całkowicie nowe numery telefonów, a stare są nieaktualne. Ale to nie jedyny sporny punkt.

Niszczą nasz sprzęt

- Ulotki to nic, z tym sobie jeszcze jakoś radzimy. Na okrągło ktoś niszczy nam telefony. Wymienialiśmy je już 6 razy. Zalepiają naszą budkę, zamalowują nasze numery telefonów, obcinają kable. Teraz wzięli się na sposób i obcięli nam kabel z tyłu budynku w taki sposób, że nie dało się już go dosztukować. Trzeba było instalować nowy - skarży się Grzegorz Maj, taksówkarz z ZTP.

Taksówkarze skarżą się również, że ciągle odbierają telefony z zamówieniem fikcyjnego kursu, przez co tracą czas i pieniądze.

- Tak nie może być. Nas jest tak mało, a oni próbują nas wykończyć finansowo i nie wiem dlaczego. Ich jest przecież więcej. Nie stanowimy dla nich żadnej konkurencji. Co prawda nie złapaliśmy nikogo za rękę, ale wcześniej takie sytuacje nie miały miejsca.- dodaje Zygmunt Stachowicz z ZTP.

Rozmawialiśmy z taksówkarzami z nowej korporacji. Zaprzeczają podejrzeniom.

- Nikt nikogo za rękę nie złapał. Nie można więc oskarżać nas o takie działania. Nam też psują telefony, od kiedy mamy swoje stanowisko - tłumaczu Andrzej Korpanty, prezes Stowarzyszenia Transportu Prywatnego Taxi Sprint Mielec.

- Jeżeli chodzi o zamówienia, na które nikt nie odpowiada i puste kursy, nam też się one zdarzają. Są ludzie, którzy drwią z naszej pracy. Zapewniam, że my nie działamy na szkodę naszych kolegów ze starej korporacji. Nie mamy podstaw. Jeżeli jednak okazałoby się, że któryś z nas robi tego typu podchody, zapowiadam, że zostanie wyłączony z naszej korporacji. Nie ma u nas miejsca na takie zachowania - dodaje Korpanty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24