W Mielcu odsłonięto największy w Polsce pomnik Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych [ZDJĘCIA]

Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy, której przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż.

– Co zrobić, żeby takie wydarzenia nie zaostrzały klimatu w Polsce, lecz budowały jedność ? – pytał na koniec Eucharystii. Odpowiadając, nawiązał do czytań mszalnych podkreślając, że sposobem budowania jedności nie może być zasada „oko za oko, ząb za ząb”, lecz „zło dobrem zwyciężaj.

Część oficjalna, już pod pomnikiem, rozpoczęła się odśpiewaniem „Mazurka Dąbrowskiego”. Romuald Rzeszutek, inicjator i koordynator budowy pomnika opowiedział o tym, jak powstawał ten monument, wzniesiony jako inicjatywa społeczna kosztem ok. 1 mln zł, gdzie większość wpłat to był „wdowi grosz” – niewielkie wpłaty od anonimowych darczyńców.

Wspominając pierwsze spotkanie Komitetu Budowy Pomnika, przywołał zasadę, która towarzyszyła budowniczym od początku: „ja nie mam nic, ty nie masz nic, razem wybudujemy pomnik”. Upomniał się też o to, by w innych miastach również powstawały kolejne pomniki Żołnierzy Niezłomnych. Gen. dyw. Andrzej Reudowicz, doradca szefa BBN, odczytał list od prezydenta Andrzeja Dudy. Przemówili także m.in. wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, wicepremier prof. Piotr Gliński, prezes IPN Karol Nawrocki, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk i przedstawiciel fundatorów Jerzy Szmid.

Wśród odsłaniających pomnik byli przedstawiciele władz centralnych i wojewódzkich oraz krewni Żołnierzy Niezłomnych, których figury znalazły się na monumencie. Pomnik poświęcił biskup Andrzej Jeż.

Komuniści chcieli skazać Żołnierzy Niezłomnych na zapomnienie. Nie wiadomo, gdzie są groby wielu bohaterów. - Do dziś nie odnaleźliśmy wielu – przyznał wicepremier Gliński - choć nie ustajemy w działaniach, aby odnaleźć wszystkich. Bo mieliśmy o nich nie pamiętać. Na szczęście ta pamięć przetrwała i dzięki nim przetrwała także Polska.

A wicemarszałek Terlecki przypomniał, że jedyną nadzieją na odzyskanie niepodległości po II wojnie światowej, kiedy Polska wpadła z niewoli niemieckiej w sowiecką, wydawała się kolejna wojna, na którą liczyli Niezłomni, którzy ukrywali się w lasach. Niemal wszyscy zostali ujęci i zginęli od strzału w tył głowy, na dziedzińcach więzień.

- Ale ten pomnik, który stoi za mną, mówi im, że było warto – podkreślił wicemarszałek.

Szef UdSKiOR wręczył członkom Komitetu Budowy Pomnika medale „Pro Patria”. Po apelu poległych i salwie honorowej zwieńczeniem części oficjalnej był spektakl poetycki „Rozkaz” według scenariusza i w reżyserii Krzysztofa Fusa. Na pobliskiej scenie do wieczora występowali wykonawcy i bardowie z nurtu pieśni patriotycznej (m.in. Norbert „Smoła” Smoliński z Dziecięcą Ferajną, Leszek Czajkowski, Paweł Piekarczyk, Andrzej Kołakowski, raper Tadek Polkowski i grupa Forteca).

Organizatorem uroczystości był Komitet Budowy Pomnika, a jego partnerami: szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, marszałek województwa podkarpackiego i wojewoda podkarpacki.

Jedną z postaci na pomniku, mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zaporę" w naszym archiwalnym artykule wspomina jego żołnierz, mjr Marian Pawełczak "Morwa", zmarły w 2021 roku: