W mundurkowej modzie liczy się zdanie uczniów

- Proponujemy dwie wersje, wymyślone wspólnie z uczniami. Sportową i elegancką - mówi Grażyna Lachcik, dyrektorka Gimnazjum nr 10 w Rzeszowie.

Zdaniem dyrektor Lachcik wciągnięcie uczniów do projektowania szkolnych uniformów to wspaniały sposób na oswojenie ich z nowym obowiązkiem.

- Myślę, że do myśli o mundurkach i oni, i ich rodzice już przywykli - mówi pani dyrektor. - Dziś już nie pytają, "po co", tylko "jak?"

FPHU "Ola" z Pilzna

Ceny kamizelek:
z polaru - 30-35 zł
z dżinsu - 40-45 zł
ze sztruksu - 40-45 zł

Ładny i praktyczny, do tego tani, najlepiej do 50 zł.

- Ja optuję za wersją bardziej elegancką za 40-50 zł, która jest droższa od sportowej o ok. 20 zł, ale ostateczną decyzję podejmą rodzice - zapewnia dyrektor Lachcik.

- Nie chcemy koszulek, bo uczeń musiałby mieć ich kilka. Proponujemy mundurek, który jest rodzajem wierzchniej tuniki, kamizelki. Najlepiej dżinsowej, żeby nie deformowała się w praniu, ale nie była też zbyt ciepła. Myślę, że i tak wystarczy jednemu uczniowi nie dłużej niż na jeden rok. Zwłaszcza chłopcom, którzy w wieku gimnazjalnym sporo potrafią urosnąć.

Przy wyborze firmy nie bez znaczenia jest fakt, czy zgodzi się ona część mundurków oddać gratis. Taki bonus może się okazać cenny, jeśli ministerstwo spóźni się z wypłatą zapomóg na ten cel.

- Ważne też, żeby firmy, które składają oferty szkołom gwarantowały, że stale będą współpracować, doszywając z identycznego materiału kolejne uniformy - podpowiada Marcin Adamczyk z firmy Galla.

- Wiadomo również, że czerpać zyski ze stałej współpracy można tylko wtedy, jeśli oferuje się produkt dobrej jakości - w przypadku mundurków - z materiału, w którym dziecko się nie poci, który jest elastyczny i nie krępuje ruchów, a wyprany wieczorem wysycha na rano.

ParolFashion co z Warszawy

Bluza dziewczęca bez podszewki - 47 zł (poliester powlekany teflonem) lub 59 zł (elano-wełna). Do tego biała bluzka z długim rękawem za 49 zł.

- Mój syn jest największy w klasie - mówi mama 5-klasisty jednej z rzeszowskich szkół.

- Równie rosłemu synowi mojej koleżanki wepchnęli w ubiegłym roku za małą bluzę polarową. Ja w takim wypadku na pewno za mundurek nie zapłacę
Większość szkół zamawia bowiem rozmiar standardowy.

- Ale jeśli któryś uczeń będzie odbiegał od przeciętnego rozmiaru, zamówimy dla niego odpowiedni uniform - zapewnia dyrektor Lachcik.

Chociaż mundurki obowiązują od 1 września, wielu dyrektorów szkół zastrzega, że w przypadku pierwszoklasistów realnym terminem jest dopiero 15 września. Póki co w firmach odzieżowych z regionu poślizgów w realizacji zamówień nie ma. Większość z nich podpisała dopiero po kilka umów, bo mnóstwo szkół wciąż jest na etapie podejmowania decyzji.