Dla całego pokolenia kibiców to było spełnienie marzeń. W końcu nie mieli oni szans oglądać schyłkowego okresu gry mielczan w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jakieś urywki, strzępki informacji, można było odnaleźć w internecie.
Kibice chłonęli więc gole Bogusława Cygana, kapitalne asysty Krzysztofa Boćka, czy świetne parady Bogusława Wyparły. To wszystko była piękna historia, ale jednak tylko historia. W 1996 roku Stal Mielec spadła z ekstraklasy z hukiem, bo w klubie brakowało pieniędzy właściwie na wszystko.
Trwająca przez dekady symbioza drużyny z wielkimi zakładami WSK, która w latach 70-tych przyniosła klubowi największe sukcesy z mistrzostwami Polski włącznie, dwie dekady później okazała się dla niego przysłowiowym gwoździem do trumny. Gdy w nowym ustroju zakład popadł w tarapaty finansowe, wpadł w nie również klub.
- W tamtych czasach miałem tylko nadzieję, że klub w ogóle przetrwa. O jakimkolwiek powrocie na najwyższy szczebel nawet nie marzyłem - mówi Bogusław Wyparło. Jemu akurat karierę udało się jednak zrobić, tyle że nie w Mielcu, a w ŁKS-ie. O Stali jednak nie zapomniał i wrócił do niej w 2013 roku, gdy ta robiła awans z trzeciej do drugiej ligi. Później był awans z drugiej do pierwszej, aż wreszcie teraz, po 24 latach oczekiwania, mamy upragnioną ekstraklasę.
Kibice zdają sobie jednak sprawę, że drużyna w tę ligę z drzwiami raczej nie wejdzie. Nie będzie rozstawiania innych ekip po kątach, jak to było trochę ponad czterdzieści lat temu. W klubie nikt nie ukrywa, że do dyspozycji jest - jeśli nie najmniejszy, to - jeden z najmniejszych budżetów w całej lidze.
To pokazują również odejścia kluczowych zawodników, bez których awansu pewnie by nie było. Bartosz Nowak, zdobywca 13 goli dla PGE Stali w poprzednim sezonie, postanowił przenieść się do Górnika Zabrze. Również na Górny Śląsk, tyle że do Piasta Gliwice powędrował Michał Żyro. W Mielcu grał co prawda tylko przez pół roku, ale jego wkład w awans jest trudny do przecenienia.
Obecna kadra zespołu to mieszanka rutyny i doświadczenia z młodzieńczą fantazją. W składzie znajdziemy piłkarzy urodzonych w XXI wieku, jak również tych, którzy zaczynali trenować w mieleckim klubie, gdy ten grał jeszcze w czwartej i trzeciej lidze.
Jesteśmy na Facebooku
Cieszy fakt, że do klubu wracają piłkarze związani ze Stalą od najmłodszych lat. Już pół roku temu wrócił Maciej Domański, który teraz postanowił przedłużyć kontrakt z klubem. Po pięciu latach wrócił również Kamil Kościelny - były kapitan Stali w latach, gdy drużyna wracała na centralny szczebel rozgrywkowy. W ostatnich pięciu latach grał w czterech klubach - Siarce Tarnobrzeg, Wigrach Suwałki, Radomiaku oraz Rakowie Częstochowa. W tym ostatnim zadebiutował w ekstraklasie, ale postanowił wrócić do Mielca i grać - z zespołem, w którym się wychował - na najwyższym szczeblu.
W pomocy mamy już ogranych w Mielcu: Macieja Urbańczyka, Grzegorza Tomasiewicza, Andreję Prokicia czy Mateusza Maka. Pewną niewiadomą jest najnowszy nabytek, czyli fiński pomocnik Petteri Forsell, który w zamyśle władz klubu ma zastąpić Bartosza Nowaka.
Za ten skład należy trzymać kciuki. Kibice mają bowiem nadzieję, że ta piękna przygoda trwać będzie dłużej, a nie tylko rok.
Dariusz Marzec w szczerym wywiadzie po odejściu z PGE Stali Mielec: takie rozstania naprawdę bolą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat