Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Organice-Sarzyna strach. 100 osób może stracić pracę

Anna Janik
– Nie chcemy zasypywać listami wszystkich instytucji, chcemy działać. Nie wykluczamy strajku zbiorowego – mówią Tadeusz Woś, prezes MNSZZP Zakładów Chemicznych Organika-Sarzyna, i Alfred Ryś,  przewodniczący NSZZ "Solidarność” Z.Ch. Organika-Sarzyna.
– Nie chcemy zasypywać listami wszystkich instytucji, chcemy działać. Nie wykluczamy strajku zbiorowego – mówią Tadeusz Woś, prezes MNSZZP Zakładów Chemicznych Organika-Sarzyna, i Alfred Ryś, przewodniczący NSZZ "Solidarność” Z.Ch. Organika-Sarzyna. Krzysztof Łokaj
Zarząd Organiki-Sarzyna wprowadza oszczędności: zawężenie profilu działalności, cięcie pensje i redukcja zatrudnienia.

Bankrut, który drenuje podległe mu spółki - tak o firmie Ciech S.A, mającej 98 proc. akcji zakładów chemicznych w Nowej Sarzynie, mówią jego pracownicy. Spółka, na skutek błędów w zarządzaniu (opcje walutowe i nietrafione inwestycje m.in. w Rumunii), ma długi sięgające 2 miliardów złotych. Banki wystąpiły o natychmiastową spłatę części należności.

Bez prawa głosu

Dlatego w sierpniu warszawski zarząd Ciechu poinformował wszystkie swoje spółki, m.in. w Nowej Sarzynie, Innowrocławiu i Janikowie (tzw. polska soda) o planowanych oszczędnościach. Wśród nich są m.in. redukcja zatrudnienia i obcięcie wynagrodzeń. Związkowcy, którzy uczestniczyli w spotkaniach z zarządem w ramach Komisji Trójstronnej, są pewni, że na tym się nie skończy.

- Zarząd Ciech-u chce przejąć sprzedaż wszystkich naszych produktów, w tym środków ochrony roślin, przenosząc tym samym część działalności do Warszawy. Na miejscu zostanie produkcja, bez technologów, konstruktorów, specjalistów IT - wyjaśnia Tadeusz Woś, prezes MNSZZP Zakładów Chemicznych Organika-Sarzyna w Nowej Sarzynie.

- Nie dość, że pracę może stracić ok. 100 osób, to jeszcze nowoczesny, dobrze prosperujący zakład pozbawiony zostanie szans na rozwój - załamuje ręce Woś.

I dodaje, że od 2006 roku, kiedy Ciech S.A. przejął sarzyńską Organikę, ta kilkukrotnie zwiększyła produkcję, obniżając przy tym koszty. Zakłady zatrudniające dziś ok. 700 osób ciągle rozszerzają swoją ofertę, ostatnio o żywice epoksydowe i środki ochrony roślin.

Zajmują się też sprzedażą i dystrybucją swoich produktów, z czego korzystają również lokalne firmy i przedsiębiorcy. Dlatego zawężanie profilu działalności zakładów również im podetnie skrzydła i znacznie obniży wpływy do budżetu gminy i regionu.

Są chronieni do 2013 roku

To nie jedyne, co bulwersuje pracujących w zakładach chemicznych w Nowej Sarzynie. Pracodawca za wszelką cenę próbuje obejść Pakiet Gwarancji Socjalnych oraz rozwiązać Zakładowy Układ Zbiorowy, który związki wynegocjowały w 2006 r. Zgodnie z tymi zapisami do 2013 r. nie ma możliwości jednostronnego rozwiązania umowy z pracownikami, a zwalnianym przysługują wysokie odszkodowania.

Ciech zagwarantował także, że utrzyma podstawowy profil działalności spółki i nie przeniesie żadnej swojej głównej działalności poza teren Nowej Sarzyny. Dlatego, żeby wprowadzić w życie zapowiadane zmiany, próbuje przekonać pracowników do samodzielnego zrywania umów z zakładem i wzięcia udziału w rekrutacji do Ciech S.A. Na skrzynki mailowe pracowników wszystkich pionów, m. in. kadr i płac, działów innowacji i rozwoju, ochrony środowiska, inwestycji, energetyki, logistyki trafiły już odpowiednie listy.

- Nie było tam żadnych szczegółów odnośnie rodzaju umowy, wymiaru zatrudnienia, wynagrodzenia ani nawet miejsca pracy. Nie mamy wątpliwości, że chodziło tylko o to, żebyśmy zerwali dotychczasowe umowy, dlatego nawoływaliśmy, żeby, mimo zastraszania, nikt niczego nie podpisywał - wyjaśnia Alfred Ryś, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Z.Ch. Organika-Sarzyna.

Zarabia tylko Warszawa

Jednocześnie związki cały czas proszą, m.in. posłów z regionu i marszałka województwa, o interwencję u Ministra Skarbu i przeprowadzenie kontroli w Ciech SA. Ich zdaniem, firma drenuje swoje spółki i wkrótce doprowadzi część z nich do upadłości.

- Przykładowo od podległego jej bydgoskiego Zachemu skupuje półprodukty do żywic poniżej kosztów produkcji, a zakładom w Nowej Sarzynie sprzedaje dużo drożej - twierdzi Tadeusz Woś.

Dlatego jedynym sposobem, żeby uratować spółkę jest uwolnienie jej spod rządów Ciech-u i znalezienie nowego inwestora. Idealnym kandydatem są bardzo dobrze prosperujące i położone w niedalekim sąsiedztwie zakłady azotowe w Puławach.

O swoje miejsca pracy walczą związkowcy z zakładów chemicznych w całej Polsce. List do premiera Donalda Tuska z prośbą o interwencję w Ciech SA napisali m.in. związkowcy Sody Polskiej z Janikowa i Innowrocławia. Na spotkanie z Ministrem Skarbu czeka też poseł PiS Stanisław Ożóg.

W czwartek w Warszawie, m.in. na ten temat, będą rozmawiać przedstawiciele związkowców ze wszystkich zakładów zrzeszonych w tzw. Wielkiej Syntezie Chemicznej. Będą tam też działacze z Nowej Sarzyny. Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24