W piątek Andrzej Duda przyjedzie do Rzeszowa. "Mamy dość" - mówią Młodzi Nowocześni. Będzie protest wyborczy

- Przyszedł najwyższy czas, aby stanowczo powiedzieć "Mamy dość" i sprzeciwić się wizji Prezydentury Andrzeja Dudy. Nie zamierzamy dłużej tolerować stosowania propagandy w mediach publicznych, upolityczniania instytucji wymiaru sprawiedliwości, dyskryminowania mniejszości seksualnych, ignorowania zagrożenia klimatycznego, oddalania się od wspólnoty europejskiej oraz pogłębiania podziałów wśród naszego społeczeństwa

- czytamy w zapowiedzi wydarzenia na Facebooku.

Antywiec wyborczy ma odbyć się w piątek, 10 lipca, na rzeszowskim Rynku o godzinie 16.30. To 45 minut przed wiecem Andrzeja Dudy, który to właśnie w piątek ma pojawić się w Rzeszowie. Jak mówią organizatorzy, wydarzenie będzie formą pokojowego protestu. Oprócz Młodych Nowoczesnych pojawią się na nim przedstawiciele innych młodzieżówek. Według organizatorów może pojawić się od 30 do 50 osób, jednak podkreślają oni, że zainteresowanie wydarzeniem wciąż rośnie.

- Chcemy, by wydarzenie mogło zjednoczyć każdego, kto nie zgadza się z głoszonymi przez głowę państwa poglądami i chce zmiany na tym stanowisku, bez względu na to, z jaką formacją się utożsamia. Każdy z uczestników może więc przynieść swój własny transparent/plakat

- powiedzieli nam organizatorzy.

Protest ma być wyrazem sprzeciwu młodzieżówek do poglądów prezentowanych przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jakich konkretnie?

- Andrzej Duda wielokrotnie wypowiadał się w sposób niewłaściwy o sędziach (nazywał ich "panami życia i śmierci", sugerował powiązania z komunistycznymi władzami i konieczność "oczyszczenia" wymiaru sprawiedliwości)

- mówili nam organizatorzy z Młodych .Nowoczesnych.

- Nie można też zapomnieć o jego ostatnim stwierdzeniu, że osoby LGBT to ideologia, a nie ludzie. Andrzej Duda uważa również, że nie jest dopuszczalne, aby mniejszość narzucała swoją wolę większości - mu natomiast opowiadamy się za demokracją, która szanuje prawa mniejszości, m.in seksualnych - wymieniają organizatorzy.

I dodają, że opowiadają się za większą integracją z Unią Europejską, podczas gdy "obecny prezydent nazwał ją wyimaginowaną wspólnotą". Zarzucają również głowie państwa, że nie bez powodu nazywany jest "długopisem", bo według nich niemal bezrefleksyjnie podpisuje ustawy, bez względu na ich szkodliwość. Protestują też w kwestii mediów publicznych.

- Jego "bezpartyjność" to fikcja, a publiczna telewizja służy do prowadzenia kampanii prezydenckiej tylko jednego kandydata

Członkowie Młodych Nowoczesnych powiedzieli nam, że jeśli pojawi się taka możliwość, bardzo chętnie skorzystają z okazji do wymiany zdań z prezydentem Dudą.