Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piątek trzynastego wszystko zdarzyć się może...

Ewa Kurzyńska
Piątek, 13, wypada w tym roku aż trzy razy. Tak często, jak to tylko możliwe. W tym dniu, uważanym za wyjątkowo pechowy, nowożeńcy niechętnie stają na ślubnym kobiercu, a lekarze nie palą się do dyżurów. Nic dziwnego. W końcu, co drugi z nas wierzy w przesądy.

Przesądy, towarzyszące ludziom na przestrzeni wieków, były w dużej mierze próbą ogarnięcia i oswojenia tego, co niezrozumiałe, a przez to obce, wręcz złowrogie. Wydawałoby się, że osiągnięcia współczesnej nauki, odkrywające tajemnice przyrody i racjonalizujące otaczający nas świat, na dobre rozprawią się z wiarą w czterolistne koniczynki czy złowieszczą moc czarnego kota. Nic z tego! Jak wynika z najnowszych badań CBOS, przeprowadzonych we wrześniu ub. roku, ponad połowa Polaków wierzy w przynajmniej jeden z dziesięciu popularnych przesądów. Na szczęście zaciskamy kciuki, na łąkach szukamy czterolistnych koniczynek, a gdy widzimy kominiarza, łapiemy się za guzik.

Nie jestem przesądny, ale...

Do najsilniej zakorzenionych w naszej świadomości zabobonów należy ten, że piątek, trzynastego, to wyjątkowo pechowa data. W ciągu roku takich dni może być w kalendarzu od jednego do trzech. Na 2012 r. wypada ich maksymalna ilość, bo w styczniu, kwietniu i lipcu.

Co ciekawe, strach przed podejmowaniem ważnych, życiowych decyzji w trzynastym dniu miesiąca jest udziałem nie tylko Polaków, ale i mieszkańców większości krajów europejskich. W utrwalaniu mitu pomogło bez wątpienia hollywodzkie kino. W 1980 r. na ekrany kin wszedł horror zatytułowany nie inaczej, jak "Piątek, trzynastego". Film okazał się tak dużym przebojem, że szybko powstały kolejne części.

- Nie jestem przesądny - zastrzega dr Tomasz Łoziński, dyrektor medyczny w Szpitalu Specjalistycznym Pro-Familia w Rzeszowie - Jednak muszę przyznać, że lekarze nie palą się do dyżurów w piątek, trzynastego. W naszym środowisku panuje przekonanie, że w ten dzień zdarza się więcej trudnych przypadków, częściej pojawiają komplikacje. Z kolei pacjenci nie chcą słyszeć o operacjach w takim terminie. Większość prosi o inny, bardziej "neutralny" - przyznaje lekarz.

Trzynastego na ślubnym kobiercu mniej chętnie, niż w inne dni, stają nowożeńcy. Uczniowie proszą nauczycieli, by ważne sprawdziany przełożyli na inny dzień.

- A mnie piątek, trzynastego, przyniósł szczęście - mówi z przekorą Mariola Łabno - Flaumenhaft, aktorka teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie - Przed laty właśnie w tym dniu zdawałam ostatnie egzaminy w szkole teatralnej. Poszło mi koncertowo. Przestałam wówczas wierzyć w pechową moc tej daty. Bo w życiu, tak jak w piosence Kasi Sobczyk: "trzynastego wszystko zdarzyć się może"...

Długa lista zabobonów

Lista gestów, zachowań czy rzeczy, którym nadajemy niemal magiczne znaczenie, jest bardzo długa. Co ciekawe, ani wiara w dobry czy zły omen, ani praktykowanie zabobonnych zwyczajów, nie przeszkadza Polakom w deklarowaniu głębokiej wiary religijnej.

- Osoby chodzące do kościoła częściej przyznają się do wiary w szczęśliwe i pechowe znaki losu, niż osoby niepraktykujące - czytamy w raporcie CBOS.

Nie dziwi to Leszka Gajosa, socjologa z Rzeszowa: - Przesądy towarzyszą nam od dziecka. Efekt jest taki, że mniej lub bardziej świadomie nimi nasiąkamy i je kultywujemy. Często nie zdając sobie nawet sprawy, że w ten sposób postępujemy sprzecznie z zasadami wiary - tłumaczy naukowiec.

Efekt? Nie ma chyba ważnego, życiowego wydarzenia, któremu nie towarzyszyłyby dziś liczne przesądy. Idąc ślubnym tropem nie sposób nie wspomnieć choćby o kilku. Po pierwsze, pan młody może zobaczyć suknię ślubną dopiero przed ołtarzem (bo inaczej na młodych spadnie nieszczęście). Po drugie, panna młoda nie powinna mieć na sobie pereł (bo wróżą łzy). A to dopiero wierzchołek góry lodowej! Bo gdy świeżo upieczeni małżonkowie zaczną oczekiwać potomka przyjdzie im zastosować się do masy zaleceń, które mają zapewnić szczęśliwe rozwiązanie. Przyszła matka nie powinna nosić korali (by wokół szyi dziecka nie zacisnęła się pępowina), obcinać włosów (by nie "skracać" rozumu noszonego pod sercem maleństwa) i nie pozwalać dotykać rosnącego brzucha (bo od tego dziecko może mieć znamiona).

- Pamiętam, że gdy byłam w ciąży, dokuczała mi zgaga. Od babci usłyszałam, że to znak, iż urodzę owłosione dziecko. Cóż się okazało? Syn przyszedł na świat łysy jak Kojak - wspomina ze śmiechem Anna Trawińska, mama 2-letniego Karola.

Oprócz potomka z owłosionymi włosami Annie wróżona także, iż urodzi córkę.

- Ciążę znosiłam nie najlepiej. Byłam blada, często zmęczona, puchły mi nogi. Ciągle słyszałam, że niechybnie urodzę córkę, gdyż dziewczynki podkradają matkom urodę - dodaje pani Anna.
Ginekolodzy przyznają, że pacjentki regularnie pytają ich o rzeczy, które źródło mają właśnie w przesądach.

- Panie chcą wiedzieć np., jaka pozycja podczas stosunku sprzyja poczęciu chłopca, a jaka dziewczynki. Spotkałem się też z "teoriami", że apetyt w ciąży na ostre potrawy zwiastuje narodziny syna, a na słodkie - córki. Za każdym razem, tłumaczę, że nie ma żadnych, naukowych dowodów na prawdziwość takich tez - mówi doktor Łoziński.

Żeglarz nie gwiżdże na pokładzie, aktor depta scenariusz

Swoją pulę przesądów mają również przedstawiciele różnych zawodów i profesji. Wiara w siłę sprawczą pewnych rytuałów jest szczególnie silna wśród aktorów.

- Jeśli na ziemię spadnie scenariusz, trzeba koniecznie go przydeptać. Tak, by nie zepsuć granej roli - opowiada Mariola Łabno - Flaumenhaft. - A gdy popruje się kostium, to podczas zszywania aktor powinien trzymać nić w zębach. Po co? By w trakcie występu nie zasznurowało mu ust - dodaje z uśmiechem aktorka.

Złym omenem jest w teatrze rozsypanie pudru.

- Taki wypadek zwiastuje zmianę pracy na gorszą - tłumaczy artystka.

Nie mniej przesądni są żeglarze. Ludzie morza, stojąc na pokładzie jachtu, nigdy nie gwiżdżą (by nie wezwać zbyt silnego wiatru). Gdy wznoszą toast, nie stukają się szklankami (by nie wzywać żałobnych dzwonów). Pod żadnym pozorem nie odpalają papierosa od świeczki. (Bo każdy taki gest kosztuje życie jednego marynarza, gdzieś na morzu).

- ,b>Pecha przynosi także zmiana nazwy łodzi. Przekonałem się o tym dwukrotnie na własnej skórze. Kiedyś "przechrzciłem" szkolną łódkę. Efekt? Podczas pierwszego rejsu złamał się ster i podarły żagle. Niepomny otrzymanej od losu przestrogi jakiś czas później skróciłem nazwę własnego jachtu. Kara przyszła znów podczas pierwszego rejsu na jeziorze solińskim. W strzępy poszły żagle - wspomina Sławomir Gołąb, członek znanego zespołu szantowego "Klang", żeglarz, który opłynął Horn. Ten przylądek na krańcu Ameryki Południowej, gdzie spotykają się oceany: atlantycki i spokojny, jest dla ludzi morza Mekką. Opłynięcie tego skalistego skrawku lądu uprawnia żeglarzy do pewnych przywilejów.

- Mogę już bezkarnie gwizdać na pokładzie oraz trzymać nogi na stole w każdej żeglarskiej tawernie - śmieje się Sławek Gołąb. I dodaje: - Wśród żeglarzy panuje też zwyczaj, by w morze nie wychodzić w piątki. Tak się jednak złożyło, że z powodu opóźnienia mój rejs na Horn zaczął się właśnie w ten dzień. Mimo kuszenia losu, Neptun okazał się łaskawy i wszystko poszło jak z płatka...

Nie zaszkodzi, a może pomoże...

Czy kiedyś przyjdzie kres na zabobony i przesądy? Zdaniem socjologów - nie.

- Nawet, gdyby nauka znalazła odpowiedzi na wszystkie pytania, które nurtują ludzkość. Przesądy to nie tylko próba objaśniania świata "na ludowo". Czasem to także sposób na usprawiedliwienie własnych niedociągnięć. Np. jeśli coś nie wyjdzie w pracy, można powiedzieć: no tak, wszystko dlatego, że zabrałem się do tego w piątek, trzynastego - wyjaśnia dr Leszek Gajos, socjolog.

Z kolei w przypadku przesądów, które mają przynieść szczęście myślimy często: a co mi szkodzi wierzyć w czterolistną koniczynkę. Na pewno nie zaszkodzi, a kto wie, nuż pomoże?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24