W piłkarskim zespole Sokoła Nisko będą duże zmiany

W stalowowolskiej klasie okręgowej nie będzie grać już w drużynie kilku czołowych do tej pory zawodników.

Wiadomo już, że Marcin Drabik, który od połowy rundy wiosennej minionego sezonu był grającym trenerem niżańskiej drużyny, przeniósł się do Sokoła Sokolniki. Z kolei Przemysław Stąporski jest przymierzany do Mokrzyszowa Tarnobrzeg. Do Stali Stalowa Wola wrócił Przemysław Bednarz, do Kantoru Turbia Grzegorz Słowik.

Pod znakiem zapytania stoją występy w Sokole także Krzysztofa Jabłońskiego, Damiana Górniaka, Waldemara Kurasiewicza, Dawida Krasonia czy Łukasza Tabaki. Nowy trener zespołu, Daniel Kijak, który ostatnio trenował występująca w "okręgówce" Olimpię Pysznica, deklaruje, że w niżańskiej drużynie będą grać przede wszystkim miejscowi zawodnicy i ewentualnie ściągnięci z okolicznych zespołów.
- Na siłę nikogo nie będziemy zatrzymywać, kto chce odejść, niech odchodzi, a kto chce zostać, zostanie na warunkach stworzonych przez klub - mówi Daniel Kijak. - Treningi w wznawiamy w najbliższy poniedziałek, wtedy będzie więcej wiadomo. A pierwszy sparing mamy zaplanowany u siebie z Ładą Biłgoraj w sobotę 21 lipca.

Szkoleniowiec odszedł z Olimpii, z którą w ostatnim sezonie nie udało się mu awansować ze stalowowolskiej klasy okręgowej do czwartej ligi, awans wywalczył Mokrzyszów Tarnobrzeg.

- Trzeba po męsku uderzyć się w pierś i powiedzieć, że nie spełniło się swojego zadania - komentuje Daniel Kijak.

- Życzę Olimpii, żeby udało się jej awansować pod wodzą nowego trenera (został nim Piotr Piechniak, wychowanek Stali Stalowa Wola, który ostatnio był piłkarzem i drugim trenerem w Kantorze Turbia - przyp. red). Ja propozycję z Sokoła dostałem już w trakcie rozgrywek wiosennych i zdecydowałem się na pracę w zespole, gdzie mnie chcą. Czy powalczymy o powrót do czwartej ligi już po sezonie? Ja zawsze walczę o najwyższe cele, więc i w Sokole tak będzie.