Jeszcze kilkanaście lat temu izby wytrzeźwień funkcjonowały niemal w każdym mieście w Polsce. Trafiały do nich osoby nietrzeźwe, które były zwożone z miast przez policję i straż miejską. Jednak, co ważniejsze, było to miejsce, do którego zwożono pijanych awanturników domowych i osoby, które w stanie nietrzeźwym wywoływały awantury w miejscach publicznych.
Jednak z czasem zlikwidowano obowiązek prowadzenia takich instytucji, a gminy, głównie w trosce o swój budżet, masowo zaczęły likwidować izby. W województwie podkarpackim działają dwa takie obiekty, w Rzeszowie i Przemyślu. W tym drugim mieście instytucja ta funkcjonuje w ramach Miejskiego Ośrodka Zapobiegania Uzależnieniom.
Nietrzeźwi, wymagający pomocy lekarskiej, to powszechny problem szpitalnych oddziałów ratunkowych. Być może stąd obecna inicjatywa Ministerstwa Zdrowia.
ZOBACZ: Czym jest alkoholizm? Jak rozpoznać, że zaczyna się choroba
Jak informuje Portal Samorządowy, sejmowa Komisja do Spraw Petycji zajęła się dezyderatem Ministerstwa Zdrowia, w którym pojawił się pomysł zniesienia zapisu pozwalającego organizować izby wytrzeźwień jedynie miastom liczącym ponad 50 tys. mieszkańców.
Obecnie obowiązujące przepisy twierdzą, że gminy o liczbie mieszkańców powyżej 50 tys. mogą, ale nie muszą prowadzić izb wytrzeźwień. Pobyt za noc spędzoną w takim obiekcie wynosi ponad 300 złotych.
Kilkanaście dni temu radni w Przemyślu zaktualizowali tę stawkę do 326 złotych za noc. Podobnie kształtuje się ona w Rzeszowie. Maksymalną wysokość stawki określa ustawa.
- Nie ma co ukrywać, że wytrzeźwiałka to nie interes dla miasta, ale kula u nogi samorządu. Trudno znaleźć obsadę potrzebną do funkcjonowania takiego ośrodka, zwłaszcza lekarzy. Niektóre samorządy podpisują umowę z innymi gminami. Tak zrobił niedawno Mielec, z którego nietrzeźwi są wożeni do Rzeszowa. Czy pomysł, aby mniejsze gminy mogły prowadzić takie obiekty jest dobry? Podejrzewam, że jeżeli nie będzie obowiązku, to samorządy rzadko będą się decydować otwierać izby - ocenia przemyski radny.
Rozważane jest również nakazanie samorządom, aby obligatoryjnie otwierały izby wytrzeźwień. Kto miałby za to płacić? Portal cytuje Macieja Miłkowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia, który twierdzi, że muszą to być oddzielne środki finansowe danego samorządu, a finansowanie izb wytrzeźwień nie pochodziłoby z pieniędzy z opłat za zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych, ale z puli na profilaktykę przeciwalkoholową.
Kilka lat temu zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Krzysztof Olkowicz stwierdził, że przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi powinny obligować gminę lub powiat do prowadzenia tego typu placówek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia