W pow. łańcuckim trwają konsultacje w sprawie łącznika autostrady A4

Droga ma połączyć budowany w powiecie łańcuckim odcinek autostrady z drogą krajową. Pierwszy i drugi jej wariant oprotestowano - oba wiązały się z wyburzeniem wielu domów.

Poza tym w pierwszym i drugim wariancie dosyć spora część ulicy Szenwalda, która niedawno została wybudowana, jest zajęta pod łącznik. Burmistrz przedstawił więc trzeci wariant.

- W mojej propozycji przebiegu tej drogi nie są przewidziane wyburzenia. Jedyne, które są uwzględniane, dotyczą budynków PKS-u. Są one zresztą brane pod uwagę w pierwszym i drugim wariancie. Ten łącznik musi bowiem w jakiś sposób dochodzić do węzła autostradowego, a dokładnie - do ronda, które znajduje się przed wiaduktem w Woli Małej - tłumaczy Stanisław Gwizdak, burmistrz Łańcuta. W związku z tym, że łącznik w znacznej części przebiega przez gminę Łańcut i Białobrzegi, konieczna jest ich zgoda na trzeci wariant. Droga ma przecinać w sumie trzy gminy.

- Wprawdzie wariant trzeci, który zaproponowałem, był uzgadniany, ale tylko z gminą Łańcut. Poza tym były to jedynie wstępne konsultacje. Jeżeli będzie przyjęty trzeci wariant, to sądzę, że unikniemy tych wszystkich wyburzeń - podkreśla Stanisław Gwizdak.

- Sądzę, że ostateczna decyzja, czy ten trzeci wariant zostanie zaakceptowany, zapadnie najwcześniej dopiero po świętach. W tej chwili w gminach trwają konsultacje - zwraca uwagę burmistrz Łańcuta.

Inwestorem łącznika jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie. Na razie nie wiadomo, ile może kosztować trzeci wariant łącznika.

- Na tym etapie trudno o jakiekolwiek szacunki, bo nie wiadomo, jak dokładnie będzie przebiegał łącznik - dodaje Stanisław Gwizdak.