W Przemyślu Polonia lepsza od rezerw Górnika

Cel osiągnęła dopiero po czterech kwadransach - Krystian Kazek wykonał rzut wolny z ok. 40 metrów, piłka trafiła na pole karne, a tam najwyżej wyskoczył do niej najstarszy na boisku, 38 -letni Waldemar Jaroch, kierując ją głową w górny róg bramki.

W pierwszej połowie więcej z gry mieli przemyślanie, jednak nie wypracowali klarownych sytuacji. Z dalszych odległości próbowali osiągnąć cel Arkadiusz Gosa, Kazek, Lee Quaye i Jaroch, ale piłka mijała światło bramki lub stawała się łupem golkipera. Rywal kilka razy postraszył miejscowych, lecz też bezskutecznie.

- To nie jest zespół, który ma wywieźć od nas punkty - prorokował w przerwie honorowy prezes Polonii, Jerzy Miśkiewicz. I się nie pomylił, chociaż druga odsłona była mniej ciekawa.

W 51. min bardzo aktywny Krystian Michalak nieznacznie przestrzelił rzut wolny z ok. 23 metrów, ale potem już atakowali wyłącznie gospodarze.

W 85. min, obchodzący w sobotę swoje 25 urodziny Arkadiusz Gosa, idealnie nagrał piłkę Mateuszowi Wanatowi, a ten z... dwóch metrów nie trafił do pustej bramki i złapał się za głowę.

POLONIA - EREM MRÓWKA - GÓRNIK II ŁĘCZNA 1-0 (0-0)

1-0 W. Jaroch (61-głową, po dośrodkowaniu Kazka).

POLONIA: Kuźma - Harłacz, Załoga, W. Jaroch, Gwóźdź - Gawłowski, Gosa, K. Kazek, Tyrawski - Quaye (85. Baran), Wanat.
GÓRNIK II: Witkowski - Bodziak, Klajda, Zielony, Żukowski - Jabłoński (80. Majewski), Tymosiak (31. Bujak), Flis, Stachyra - Skorupski, Michalak.
SĘDZIOWALI Andrzej Zwierzchowski oraz Sebastian Petela i Jakub Tomoń (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Harłacz - Żukowski. WIDZÓW 250.