Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Przemyślu ruszył proces o zabójstwo 45-letniej kobiety

Norbert Ziętal
Ryszard S., oskarżony o zabicie Barbary D. z aresztu napisał list do jej matki. Przepraszał ją za zdarzenie, wyjaśniał, że zrobił to niechcący. W sądzie również wyraził żal.
Ryszard S., oskarżony o zabicie Barbary D. z aresztu napisał list do jej matki. Przepraszał ją za zdarzenie, wyjaśniał, że zrobił to niechcący. W sądzie również wyraził żal. Norbert Ziętal
Do tragedii doszło w nocy z 2 na 3 marca 2014 r., w mieszkaniu przy ul. Słowackiego w Przemyślu. W niedzielę, 2 marca, od samego rana Ryszard S. pił alkohol. W tym okresie robił to zresztą nieustannie, od dłuższego czasu. Sam to przyznał.

W mieszkaniu swojej konkubiny pokłócił się z znajomą Barbarą D. Podejrzewał ją o kradzież 200 złotych. Miał ją uderzy, a następnie skopać. Policja otrzymała zgłoszenie, że kobieta doznała ataku epilepsji, a w jego następstwie licznych obrażeń, które spowodowały śmierć. Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli m.in. ślady krwi. Sekcja zwłok wykazała, że obrażenia, których doznała kobieta, nie były wynikiem ataku epilepsji. Lekarz uznał, że zmarła mogła paść ofiarą zabójstwa.

Barbara D. zmarła w wyniku niewydolności krążeniowo oddechowej. Doznała licznych obrażeń, m.in. głowy i tułowia.

Oskarżony: nie chciałem jej zabić

Dzisiaj przed przemyskim sądem okręgowym ruszył proces w tej sprawie.

Ryszard S., 39 lat, wykształcenie podstawowe, bez zawodu, w chwili zatrzymania bezrobotny. Kawaler, ojciec dwójki dzieci wieku 3 i 5 lat. Karany. Siedział już w więzieniu. Prokurator oskarżył go o zabójstwo Barbary D. W przypadku skazania Ryszardowi S. grozi zaostrzony wymiar kary, gdyż zbrodni miał dokonać w warunkach powrotu do przestępstwa, recydywy. Był karany za rozbój. Grozi mu kara od 8 lat więzienia do dożywocia.

Na salę rozpraw wszedł zakuty w kajdanki na rękach i nogach. W asyście trójki policjantów. Krótko ostrzyżony, na szyi miał zawieszony medalik, umieszczony na zewnątrz koszulki. - Do popełnienia zarzucanego mi czynu nie przyznaję się. Do pobicia tak - powiedział wczoraj przed sądem.

Przed sądem znacznie zmienił wyjaśnienia

Opisał dzień, w którym zmarła Barbara D. Niemal cały czas pił alkohol. Stwierdził, że tylko raz, otwartą dłonią uderzył kobietę w twarz, a później kilka razy ją kopnął.

- Podczas przesłuchania na policji, 5 marca, przedstawił pan wersję diametralnie inną - zwrócił mu uwagę sędzia Dariusz Lotycz.

Na policji Ryszard S. stwierdził, że kilka razy uderzył pięścią w twarz Barbarę D., a później, w napadzie szału, skopał ją. - Nie widziałem co podpisuję, rzuciłem tylko okiem na to, co w protokole napisał policjant - wyjaśniał przed sądem oskarżony.

Jednak podczas późniejszego przesłuchania w prokuraturze, choć odmówił składania wyjaśnień, to podtrzymał wersję złożoną na policji. Później potwierdził ją również w sądzie, gdy sąd decydował o areszcie tymczasowym dla niego.

Barbara D., 45 lat, matka dwójki dzieci w wieku 10 i 13 lat, wdowa. Wkrótce miała podjąć pracę w firmie finansowej. Dzisiaj w sądzie zeznawała, jako świadek, jej matka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24