Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Ropczycach upozorowali kradzież auta i spalili je. Jest akt oskarżenia

Anna Janik
Anna Janik
Krzysztof Kapica
Dębicka prokuratura zakończyła postępowanie i wysłała akt oskarżenia przeciwko trzem mężczyznom, którzy upozorowali kradzież samochodu by wyłudzić odszkodowanie.

Ta sprawa miała swój początek w marcu b.r., kiedy do komisariatu w Pilźnie zgłosił się oskarżony dziś Franciszek B., który zawiadomił, że podczas pobytu w hotelu w Machowej ktoś ukradł mu z parkingu samochód peugeot boxera. Miał nim zawieźć do Szwecji towar wart 50 tys. zł. Te zeznania potwierdziła 31-letnia partnerka, z którą podróżował.

Kilka dni później policja dostała zgłoszenie o porzuconym i spalonym pojeździe dostawczym na terenie piaskarni w Żdżarach. Jednocześnie ustaliła, że tego samego dnia auto to było widziane na terenie prywatnej posesji w Kamionce. Znaleziono tam zresztą elementy wyposażenia auta, w tym plandekę. Właściciel posesji zeznał, że inny oskarżony w tej sprawie, czyli Marek C. zwrócił się do niego z prośbą o udostępnienie stodoły, żeby ten mógł wyremontować w niej auto. Opisał, jak mężczyzna odstawiał pojazd i jak zdemontowali go tam Franciszek B. oraz Rostyslav R., po czym zabrali.

Franciszek B. przyznał się w całości do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że Marek C. w rozmowie przekazał mu, że w leasingu ma samochód, któremu kończy się okres ubezpieczenia, a ponieważ nie ma zleceń, musi jakoś usunąć auto, żeby dostać od ubezpieczyciela odszkodowanie.

Za zgłoszenie fikcyjnej kradzieży pojazdu Franciszkowi B. zaproponował 1000 zł, na co ten przystał i postępował zgodnie z jego wskazówkami. Przez telefon miał usłyszeć od Marka C. polecenie szybkiego usunięcia ukrytego na posesji w Kamionce pojazdu i spalenia go, co Marek C. argumentował możliwym przyjazdem policji.

Do pomocy Franciszek B. wziął sobie jednego z Ukraińców, których zatrudniał w firmie Marek C. Rostyslav R. również przyznał się do zarzucanego mu czynu w całości i złożył wyjaśnienia.

- Marek C. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Mężczyznom grozi do 5 lat więzienia- mówi Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy.

Franciszek B. i Rostyslav R. nie byli karani. Marek C. był karany m.in. za prowadzenie w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień. Za składanie fałszywych zeznań odpowie także partnerka Franciszka B.

Sprawdziliśmy, ile wykroczeń zarejestrowały fotoradary na Podkarpaciu w pierwszej połowie 2019 roku. Dane przygotowała dla naszej redakcji Generalna Inspekcja Transportu Drogowego.Zobacz też: Polscy kierowcy jeżdżą coraz szybciej i niebezpieczniej. Z czego to wynika?

Statystyki fotoradarów na Podkarpaciu z pierwszej połowy 201...

ZOBACZ TEŻ: Mieszkaniec Dynowa buduje monster trucka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24